Groźny wirus zaatakował! Podali zagrożone tereny

2025-10-22 11:52

Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Bydgoszczy poinformował o wykryciu kolejnego ogniska rzekomego pomoru drobiu w województwie kujawsko-pomorskim. Tym razem zjadliwy wirus stwierdzono w gospodarstwie w Białych Błotach, w gminie Aleksandrów Kujawski. To już trzeci przypadek w regionie w tym roku – informuje portal Oto Toruń.

Lekarz

i

Autor: www.pixabay.com/ CC0 1.0
Super Express Google News

Właściciele gospodarstwa, w którym wykryto wirusa, zostali objęci nadzorem Powiatowego Lekarza Weterynarii w Aleksandrowie Kujawskim. Wdrożono standardowe procedury likwidacji ogniska choroby, a badania potwierdzające obecność wirusa przeprowadził Państwowy Instytut Weterynaryjny – Państwowy Instytut Badawczy w Puławach.

Zobacz: Przerażająca wizja jasnowidza Jackowskiego. Chodzi o wojnę Izrael - Palestyna. Te słowa mrożą krew w żyłach

Według ustaleń portalu Oto Toruń, wyznaczono również obszary zagrożone, obejmujące powiat toruński, w tym części gmin Obrowo, Lubicz, Wielka Nieszawka i Czernikowo. Dwa obręby Torunia – m.in. Czerniewice – także znalazły się w strefie ryzyka. Właściciele drobiu na tych terenach powinni zachować szczególną ostrożność, ograniczać kontakt z ptactwem oraz ściśle przestrzegać zasad bioasekuracji.

Rzekomy pomór drobiu, znany również jako choroba Newcastle, to problem ogólnoświatowy, który powoduje poważne straty w hodowli. Niestety śmiertelność wśród zakażonych zwierząt może sięgać nawet 100 procent. Jak podkreślają specjaliści, nie istnieje skuteczne leczenie dla zakażonych stad – w takich przypadkach następuje obowiązkowa likwidacja i utylizacja ptactwa.

Wirus rzekomego pomoru drobiu nie jest groźny dla ludzi. Może jednak wywoływać podrażnienia górnych dróg oddechowych oraz łagodne zapalenie spojówek w przypadku kontaktu z zainfekowanym ptactwem lub jego odchodami.

Jak informuje portal Oto Toruń, wcześniejsze dwa ogniska w regionie również odnotowano w tym roku w pobliżu Torunia, co potwierdza, że wirus pozostaje realnym zagrożeniem dla hodowców. Służby weterynaryjne apelują o szczególną ostrożność i ścisłe przestrzeganie procedur bioasekuracyjnych, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się choroby.

Eksperci przypominają, że rzekomy pomór drobiu może rozprzestrzeniać się poprzez kontakt ptaków z chorą populacją, ale także przez sprzęt, odzież i karmę, dlatego każdy, kto prowadzi hodowlę drobiu, powinien dbać o higienę i minimalizować ryzyko przeniesienia wirusa do innych stad.

Ranny bielik nie mógł poderwać się do lotu. Nadleśnictwo Zamrzenica w Kujawsko-Pomorskiem uratowało zwierze!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki