Chwile grozy przed kościołem w Łąkiem. W wiernych wjechało rozpędzone auto!

O zdarzeniu poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Lipnie. Wierni ze wsi Łąkie przeżyli prawdziwy horror, ale na szczęście skończyło się na strachu. Po zakończeniu eucharystii, niektórzy z nich stali jeszcze przed kaplicą. Nagle z pełnym impetem wjechało w nich auto. O dużym szczęściu może mówić potrącony mężczyzna, który nie odniósł poważniejszych obrażeń. Prowadzący volkswagena nie zatrzymał się i odjechał z miejsca zdarzenia. Wówczas obecni na miejscu księża udali się za sprawcą swoim autem.

>>> Mamy relacje świadków wypadku na Wschodniej [AUDIO]

Kierujący golfem nieoczekiwanie zatrzymał się i wysiadł z pojazdu. Gdy duchowni również opuścili auto i zwrócili mężczyźnie uwagę, że potrącił człowieka ten chciał uciekać. Został jednak ujęty przez jednego z odważnych księży. Jak się okazało, 17-latek powinien teraz przebywać w młodzieżowym ośrodku wychowawczym, ale postanowił przedłużyć sobie „wakacje”. Auto nie należało do niego. Zabrał je mężczyźnie, który przebywał u jego rodziny. 17-latek nie ma uprawnień do kierowania, a na domiar złego w organizmie miał ponad 1,7 promila alkoholu.

i

Nastolatek wylądował w policyjnym areszcie. Już usłyszał 2 zarzuty - kierowania samochodem po drodze publicznej w stanie nietrzeźwości - za co sąd może mu wydać zakaz prowadzenia pojazdów ukarać świadczeniem pieniężnym i skazać nawet na 2 lata pozbawienia wolności oraz zaboru pojazdu w celu krótkotrwałego użycia, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Czytaj również: Tragiczny wypadek na trasie Toruń-Bydgoszcz. Nie żyje motocyklista, są utrudnienia!

#TOWIDEO