Życie biznesmena z Chełmży zamieniło się w piekło. Grozili jego 14-letniej córce śmiercią! Detektyw Rutkowski w akcji [Wideo]

Problemy rodziny Szreiberów w Chełmży zaczęły się we wrześniu ubiegłego roku. Wtedy do 14-letniej córki Krzysztofa na ulicy podeszła nieznana rodzinie osoba, wyzwała ją od najgorszych, opluła i groziła śmiercią. Do tego wszystkiego ktoś ma dużo czasu, aby nieprawdziwe informacje na temat rodziny Szreibera zamieszczać w internecie. - Robi to zorganizowana grupa przestępcza, kierowana przez osoby z półświatka chełmżyńskiego - twierdzi Krzysztof Szreiber. - Zaczęło się od drobnej sprzeczki z moją bratanicą. Jak się później okazało, jest ona konkubiną osoby, która prowadzi na nas atak - dodaje przedsiębiorca. Szreiber uważa, że osoby spod ciemnej gwiazdy chcą od niego wyłudzić pieniądze, dlatego o pomoc poprosił Krzysztofa Rutkowskiego. To detektyw-celebryta, znany w całej Polsce. Dziennikarze o problemach mieszkańca Chełmży dowiedzieli się na konferencji prasowej zorganizowanej przez Rutkowskiego w Toruniu. Dalszy ciąg materiału pod galerią zdjęć ze wspominanej konferencji.

Czytaj też: Myślał, że potrącił zwierzę, a jego auto uderzyło pieszego. Koszmarny wypadek na trasie Toruń - Lipno

Konferencja Krzysztofa Rutkowskiego w Toruniu. Broni gnębionego biznesmena z Chełmży

Detektyw Krzysztof Rutkowski pojawił się w Toruniu i opowiedział o szczegółach sprawy, związanej z biznesmenem z Chełmży (powiat toruński). Słynny detektyw nie szczędził mocnych słów i wygląda na bardzo zaangażowanego. Jak przekonuje - wcale nie z pobudek finansowych.

- Krzysztof jest moim kolegą od lat. Nie robię tego komercyjnie, tylko dostałem informacje o jego problemie i powiedziałem "dość". - Nie dostaną ani złotówki. Nie pozwolę na to. Bandytom się nie płaci - powiedział stanowczo Rutkowski na konferencji prasowej.

Biznesmen z Chełmży przeżywa piekło. Co na to policja?

Sam Krzysztof Szreiber, jego żona i dorosły syn na konferencji wyglądali na przerażonych tym, co ich spotyka przez ostanie pół roku. Dziennikarze "Super Expressu" po konferencji prasowej poprosili policję, aby ustosunkowała się do zarzutów stawianych pod jej adresem.

- Policja odesłała mnie do sądu cywilnego. Zostaliśmy bez żadnej pomocy z zewnątrz - mówił na konferencji Szreiber. Co na to funkcjonariusze?

- Wpłynęły do nas dwa zawiadomienie o przestępstwie w sprawie gróźb karalnych złożone przez mieszkańca Chełmży. Przeciwko jego bratanicy zawiadomienie zostało umorzone. Ona sama złożyła przeciwko swojemu stryjowi zawiadomienie o groźbach karalnych. Jej zawiadomienie też zostało umorzone. Akt oskarżenia został skierowany do sądu w sprawie gróźb karalnych przeciwko osobie z otoczenia bratanicy - mówi nam młodsza inspektor Monika Chlebicz, rzecznik prasowy KWP w Bydgoszczy - Sprawa o podrobienie dokumentu przez bratanice też została umorzona - dodaje.

- Nikt do nas nie złożył zawiadomienie o próbie szantażu, ani też próbie wyłudzenia pieniędzy - zapewnia Monika Chlebicz. - Były sprawy o groźby karalne i jedna z nich zakończyła się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia - podsumowuje policjantka.

Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].