Hokej. THL: KH Energa Toruń poległ u siebie
Piątkowe spotkanie rozpoczęło się tragicznie dla toruńskiego klubu. Goście po trzech minutach prowadzili 3:0. Dla kibiców zgromadzonych na trybunach Tor-Toru był to szok, bo od kilku lat nie zdarzyło się tak, by stracić tak wiele bramek na początku. KH Energa nawiązał kontakt w 14 minucie, gdy bramkę zdobył Mikałaj Syty.
W drugiej tercji nowotarżanie podwyższyli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Patryk Wronka, który pokonał Mateusza Studzińskiego. Zaledwie pięć minut później klub torunianie strzelili kolejną bramkę, lecz po chwili znów nadeszła odpowiedź Podhala. Po czterdziestu minutach gry na tablicy świetlnej widniał wynik 3:5.
W ostatniej tercji KH Energa nie zdołał odrobić strat. Ostatecznie klub z grodu Kopernika przegrał 4:6, co oznaczało drugą porażkę z rzędu. "Stalowe Pierniki" najbliższe spotkanie rozegrają już w niedzielę na terenie mistrza Polski. W Katowicach zmierzą się z miejscowym GKS-em.
KH Energa Toruń – PZU Podhale Nowy Targ 4:6 (1:3, 2:2, 1:1)
- 0:1 – Marcin Horzelski – Alexander Szczechura, Phil Kiss (00:47),
- 0:2 – Bartłomiej Neupauer – Jakub Worwa (02:05),
- 0:3 – Andrej Themár – Phil Kiss, Michael Cichy (02:25),
- 1:3 – Mikałaj Syty – Rusłan Baszyrow, Jakub Prokurat (14:50),
- 1:4 – Patryk Wronka – Jakub Worwa, Pyłypp Panhełow-Jułdaszew (21:29),
- 2:4 – Riku Tiainen – Calle Behm (26:20, 5/3),
- 2:5 – Phil Kiss – Patryk Wronka, Dmitrij Załamaj (32:02, 5/4),
- 3:5 – Riku Tiainen – Calle Behm (38:51),
- 3:6 – Bartłomiej Neupauer – Patryk Wronka, Jakub Worwa (44:40),
- 4:6 – Jakub Gimiński – Mikałaj Syty, Adrian Jaworski (48:41)
KH Energa Toruń: Ekholm Rosén (od 2:26 Studziński) – Sozanski, Kurnicki; Prokurat, Syty, Baszyrow – Behm, Zieliński; Djumić, Fjodorovs, Tianen – Jaworski, Gimiński; Kogut, K. Kalinowski, M. Kalinowski – Schaefer, Wenker; Larionovs, Maćkowski, Jaakola.
Podhale Nowy Targ: Bizub – Panhełow-Jułdaszew, Tomasik; Soroka, Neupauer, Wronka – Kiss, Horzelski; Szczechura, Cichy, Themár – Kudzin, Załamaj; Paranica, Worwa, Kamiński – Słowakiewicz
Tekst: Jan Stepiczew