Martyna odpowie za śmierć swoich przyjaciół. Emilia i Michał nie doczekali studniówki

2024-01-23 13:26

To były dosłownie ułamki sekund. Mgnienie, które zdecydowało o wielkich tragediach kilku rodzin. W koszmarnym wypadku, do którego doszło niemal równo rok temu na autostradzie A2 w pobliżu Łodzi zginęło dwoje młodych mieszkańców Torunia (woj. kujawsko-pomorskie). We wtorek, 23.01, przed sądem w Brzezinach rozpoczął się proces ich koleżanki, z którą wspólnie podróżowali, oskarżonej o spowodowanie tej tragedii.

Był 7 stycznia ubiegłego roku. Troje przyjaciół – Martyna N. (19 l.), Emilia S. (18 l.) i Michał J. (20 l.) - wracało samochodem marki BMW z Warszawy do swojego swojego rodzinnego miasta. Lada dzień cała trójka miała bawić się na studniówce II LO. Niestety na wysokości miejscowości Nowostawy Dolne samochód, za kierownicą siedziała pierwsza z nastolatek, stracił przyczepność, zjechał na lewy pas drogi, uderzył w inny pojazd i dachował. Podróżujący ze swoimi koleżankami młody mężczyzna wypadł z auta, uderzył głową o beton i zginął na miejscu. Emilia została zakleszczona w kabinie. Ratownicy zdołali ją uwolnić, lekarze nie byli jednak w stanie uratować jej życia. Z całej trójki została jedynie Martyna N., która odniosła niewielkie obrażenia.

Kobieta stanęła przed sądem w Brzezinach, gdzie odpowiada za śmierć swoich przyjaciół. Kiedy prokurator odczytał akt oskarżenia, w którym przypomniał te dramatyczne wydarzenia, zapłakana wybiegła z sali na korytarz. Łzy ciekły po policzkach również mamom Emilii i Michała. Dopiero po chwili można było wznowić rozprawę.

Martyna N, nie przyznała się do spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. - Wracaliśmy do Torunia – opowiadała łkając. - Nagle zobaczyłam, jak z prawej strony, ze stacji benzynowej wyjeżdża jakiś samochód, który zajechał mi drogę, odbiłam odruchowo na lewo, ale tam było już jakieś inne auto. Wpadłam w poślizg i dachowałam.

Oskarżonej grozi do 8 lat więzienia.

Martyna odpowie za śmierć swoich przyjaciół

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki