- Wracamy do sprawy tragedii, która miała miejsce w województwie kujawsko-pomorskim. 12 listopada zginął tam mężczyzna.
- Dramat rozegrał się przy ul. Kwiatowej. Reporter "Super Expressu" ustalił nowe szczegóły, dotyczące ofiary i samego zdarzenia.
- Przejmujący materiał prezentujemy na se.pl.
Tragedia w Chełmnie. Waldka zabił wybuch gazu
W domku jednorodzinnym przy ulicy Kwiatowej mieszkały dwie rodziny. Jedna na parterze druga na piętrze. - Oni byli ze sobą spokrewnieni - mówią nam ich sąsiedzi. W środę, około godziny 12, syn małżeństwa, które mieszkało na parterze wszedł do piwnicy. - Chyba z przyłączem gazu było coś nie tak - mówi nam jeden z jego sąsiadów. - Jak on wszedł, to doszło do tego wybuchu. W tym czasie jego rodzice byli z tyłu domu. Jego ojciec próbował go ratować. Nie dał rady. Odrzuciło go. Potem przyjechali strażacy. Jak wyciągnęli Waldka z piwnicy, to jego ciało było całe zwęglone. Oni teraz wszyscy są u rodziny - dodaje poruszony rozmówca "Super Expressu".
Ustalenia policji po wybuchu i pożarze przy Kwiatowej
Sprawą tajemniczego wybuchu zajmuje się miejscowa policja - Funkcjonariusze będący na miejscu ustalili, że w chwili wybuchu pożaru w budynku znajdowały się cztery osoby. Trzem z nich udało się opuścić dom o własnych siłach jeszcze przed przybyciem służb ratunkowych. Niestety, w trakcie prowadzenia działań w piwnicy budynku odnaleziono ciało 42-letniego mężczyzny - mówi nam mł. asp. Agnieszka Stankiewicz, pełniąca obowiązki rzecznika prasowego Komendy Powiatowego Policji w Chełmnie
Teraz policjanci, pod nadzorem prokuratora, przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyli ślady oraz wykonali dokumentację fotograficzną. Funkcjonariusze przesłuchali świadków, w tym członków rodziny i sąsiadów.
Galeria ze zdjęciami: Tragedia w Chełmnie. Wybuch gazu zabił mężczyznę. Materiał z miejsca dramatu