- Pierwsze zgłoszenie, jakie dotarło do strażaków, dotyczyło wybuchu gazu. Stąd też pilna interwencja służb ratowniczych, policji i straży pożarnej. Okazało się jednak, że to wandale wrzucili do skrzynek na listy petardy, które uprzednio podpalili - wyjaśnia asp. Karina Kamińska.
Funkcjonariusze nadal szukają sprawców. - Sprawdziliśmy, czy miejsce jest objęte monitoringiem. Rozmawialiśmy też z mieszkańcami. Prowadzimy śledztwo pod kątem zniszczenia mienia - tłumaczą policjanci.
Zobacz także: Pomorskie: Niewybuch na terenie szkoły! Ewakuacja około 100 osób
Za taki akt wandalizmu może grozić kara do 5 lat więzienia. Aby zobaczyć zdjęcia z miejsca zdarzenia, kliknij w fotografię u góry artykułu.