Filip zginął został potrącony na przejściu dla pieszych w Redzie

i

Autor: Monika Czekańska

kryminalne

Mama czekała na Filipa po drugiej stronie ulicy, tragedia rozegrała się na jej oczach. „Poleciał 20 metrów dalej”

Chłopiec został potrącony gdy przechodził przez przez przejście dla pieszych na drodze krajowej w Redzie (woj. pomorskie). Zmarł w szpitalu, dwa tygodnie później. W tej sprawie wyrok wciąż nie zapadł, śledztwo po pół roku zostało zawieszone. W rocznicę urodzin chłopca sprawdzamy, co wiadomo w tej sprawie.

Śmiertelny wypadek z udziałem dziesięciolatka

Do śmiertelnego w skutkach wypadku doszło 20 grudnia 2022 roku. Od początku policja informowała dokładnie o przebiegu zdarzenia: "62-letnia kierująca samochodem opel mocca, jadąc ul. Wejherowską lewym pasem ruchu w kierunku Wejherowa, ominęła stojące na prawym pasie pojazdy, nie zachowała szczególnej ostrożności i uderzyła w pieszego 10-latka przechodzącego przez oznakowane przejście dla pieszych", prokuratura mówiła "że 62-letnia kierująca ominęła samochody stojące na sąsiednim pasie". Chłopiec trafił do szpitala, a kobieta kierująca samochodem przez kilka tygodni nie była przesłuchiwana ze względu na jej stan zdrowia. Chłopiec zmarł 2 stycznia 2023 roku w szpitalu.

Sprawa potrącenia z Redy pod okiem prokuratury

Prokuratura badała sprawę blisko pół roku, w czerwcu zawiesiła postępowanie. Przyczyną jest powołanie przez obronę świadka, który zamieszkuje na stałe w Australii i musi być przesłuchany w konsulacie w Sydney.  

Ta czynność jest o tyle istotna, że może mieć wpływ na przyjętą w tej sprawie kwalifikację. Kobieta ma zarzucone popełnienie przestępstwa - spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem innej substancji działającej podobnie jak alkohol, ta czynność ma znaczenie w ocenie prokuratura na przyjętą kwalifikację. Na czas oczekiwania tej czynności prokurator zawiesił postępowanie

- mówiła prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Świadek z Sydney został już przesłuchany, śledztwo ponownie jest w toku, rodzina z niecierpliwością czeka na jego zakończenie. 

Mama Filipa, który został potrącony na pasach o zdarzeniu opowiadała między innymi w programie Uwaga TVN oraz w lokalnych mediach. Sama była świadkiem wypadku, czekała na syna po drugiej stronie ulicy. Jak powiedziała nam w rozmowie - nie chce zemsty, nic nie zwróci życia jej synowi, ale do dziś nie usłyszała nawet przepraszam.

Pani, która spowodowała wypadek, leży śpi teraz w swoim łóżku. Dla mnie to jest niesprawiedliwe, gdzie jest sprawiedliwość? Przechodził poprawnie, auta się zatrzymały i gdy był już prawie na wysepce, to pani której się spieszyło zmieniła pas, gdzie auta przepuszczały Filipa. Przyspieszyła i uderzyła Filipa lewym reflektorem. Filip poleciał 20 metrów dalej i doznał obrażeń głowy i mózgu. Na miejscu pani która go potrąciła powiedziała, że za wolno jej to szło i dlatego wyprzedziła stojące auta

- relacjonuje kobieta. 

Anna S. usłyszała zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem innej substancji działającej podobnie jak alkohol. Grozi jej od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. 20 września 2023 roku chłopiec obchodziłby swoje jedenaste urodziny.

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]

Pomorskie. Test roweru elektrycznego Mevo 2.0
Źródło: Są nagrania i świadkowie, ale nie ma wyroku. Chłopiec świętowałby 11 urodziny