- W Gdańsku doszło do pożaru domu, w którym uwięziona była 91-letnia kobieta.
- Policjanci, nie czekając na straż pożarną, bohatersko wbiegli do płonącego budynku, by ratować życie.
- Jakie są dalsze losy uratowanej seniorki i czy funkcjonariusze ponieśli konsekwencje narażenia zdrowia?
W sobotę (6 grudnia) rano asp. Tomasz Burchardt oraz funkcjonariusz referatu kryminalnego z komisariatu w Osowej odebrali pilne zgłoszenie od oficera dyżurnego, że na osiedlu domów jednorodzinnych płonie budynek mieszkalny. Po chwili mundurowi dotarli na miejsce.
Jak się okazało, nie było tam jeszcze innych służb. Przed budynkiem stała roztrzęsiona kobieta, która krzyknęła, że w domu jest jej 91-letnia matka, która nie porusza się o własnych siłach.
Z okien wydobywał się gęsty, czarny dym i płomienie. Policjanci wiedzieli, że strażacy są już w drodze, jednak w tym przypadku liczyła się każda sekunda, ponieważ chodziło o ludzkie życie. Bez chwili wahania ruszyli na pomoc 91-latce.
Dym utrudniał działania, jednak mundurowi szybko znaleźli leżącą na łóżku kobietę. Natychmiast ja wynieśli i przekazali pod opiekę rodzinie. Po chwili znowu weszli do budynku, aby sprawdzić pozostałe pomieszczenia. Parter był „czysty” i policjanci ruszyli na piętro.
Tu sytuacja była znacznie poważniejsza. Gryzący w oczy i płuca dym mocno utrudniał penetrację pomieszczeń, jednak funkcjonariusze nie dawali za wygraną. Opuścili budynek dopiero wtedy, gdy mieli już pewność, że w środku nie ma nikogo.
Ratownicy medyczni, którzy przyjechali na miejsce, zajęli się 91-latką, zbadali, podali tlen i dalsza pomoc nie była konieczna. Z uwagi na kontakt z toksycznym dymem i złym samopoczuciem, policjantom również udzielono pomocy medycznej oraz podano tlen.
Asp. Tomasz Burchardt służy w wydziale prewencji gdańskiej komendy miejskiej i jest przewodnikiem psa służbowego. Jego kolega z patrolu jest funkcjonariuszem referatu kryminalnego z komisariatu Policji w Osowej.
Po zakończonej akcji gaśniczej policjanci wykonali oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa, policyjny technik sporządził dokumentację fotograficzną. Policjanci zajmują się tą sprawą i wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
CZYTAJ TEŻ: Polak z dwoma psami zaginął we Włoszech! Znana postać z Sopotu
Źródło: Pomorska Policja