Polecany artykuł:
Krystian W. miał działać z pełną świadomością. Do przestępstwa doszło w marcu 2014 roku w klubie w Pucku. Gwałciciel poznał swoją ofiarę przez internet. W czasie prowadzenia śledztwa "łowca nastolatek" powiedział, że doszło do współżycia seksualnego. Według jego relacji miało się to jednak stać za zgodą dziewczyny. Prokuratura była innego zdania.
Zobacz także: Pomorska policja szuka tej kobiety. Groziła mieszkańcom miasta [ZDJĘCIE]
- Po zakomunikowaniu przez pokrzywdzoną, że zamierza ona opuścić lokal, oskarżony sugerował, iż odwiezie ją do domu dziecka lub udadzą się na policję. Niewątpliwie oskarżony manipulował pokrzywdzoną, bo wiedział, że ona się na to zgodzi. Stwarzał pozory opiekuna, przyjaznej osoby, której można się zwierzyć, która poświęci swój czas i bezinteresownie pomoże, jednak dążył do zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych - uzasadniała wyrok sędzia Izabela Frąckowiak-Aleksiejew.
Na Krystianie W. ciąży aż 59 zarzutów. Dotyczą one m.in. gwałtu i usiłowania gwałtu, oszustw i wyłudzenia kredytu czy pożyczki. Mężczyzna nie przyznaje się jednak do winy w tych przypadkach. Prokuratura zarzuca mu również posiadanie substancji psychotropowych i inne przestępstwa.
Krystian W. przebywa w areszcie od listopada 2015 roku. Ofiarą jego przestępstw seksualnych mogło paść nawet blisko 30 kobiet.
Zobacz także: Gdańsk: Bomba wyłowiona z Martwej Wisły! Waży 200 kilogramów
Podcasty
Playlisty tematyczne
