Pomorskie: Walczyli na NOŻE... na ŚMIERĆ i życie! Jest zarzut ZABÓJSTWA

Jeden z mężczyzn przypłacił konflikt życiem, kolejny doznał ciężkich obrażeń ciała, a trzeci ucierpiał w nieco mniejszym stopniu. - Do zdarzenia doszło w jednym z domów w Gliśnie Wielkim, gdzie zamieszkiwali obywatele Gruzji i Ukrainy, na co dzień zatrudnieni w jednej z firm produkcyjnych. Jak ustalono w toku śledztwa, prowodyrem zaistniałego konfliktu był Daviti G. Znajdując się pod wpływem alkoholu, zachowując się agresywnie, zaczepiał innych obywateli Ukrainy, w tym kobiety. O zdarzeniu, po stoczonych walkach na noże, na prośbę Ihora S. policja oraz pogotowie ratunkowe zostały powiadomione przez właściciela domu, będącego obywatelem polski - przekazał Paweł Wnuk z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci ofiary było zatrzymanie akcji serca oraz wstrząs niedokrwienny na skutek ran kłutych serca, żyły szyjnej i płuc. - Z uzyskanych opinii lekarskich wynika natomiast, że obrażenia ciała Otara S. stanowiły ciężki uszczerbek na zdrowiu, realnie zagrażający jego życiu, natomiast obrażenia Ihor S. stanowiły średni uszczerbek na zdrowiu - dodał Paweł Wnuk.

Wszyscy uczestnicy bójki byli pod wpływem alkoholu. Ihor S. miał w organizmie 0,26 promila, Otar S. 1,26 promila, a Daviti G. 1,3 promila.

Obaj mężczyźni, którzy przeżyli walkę na noże, nie przyznali się do winy. Badania sądowo-psychiatryczne wykazały, że byli poczytalni. Wobec Otara S. w dalszym ciągu stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, natomiast za zwolnienie Ihora S. wpłacono poręczenie majątkowe w kwocie 30 tysięcy złotych. Mężczyźni nie byli dotychczas karani sądownie.

- Ihorowi S. za udział w bójce przy użyciu niebezpiecznego narzędzia, podczas której dokonał zabójstwa Davitiego G. oraz usiłował zamordować Otara S., powodując u niego ciężkie obrażenia ciała, grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Otarowi S. za udział w bójce przy użyciu niebezpiecznego narzędzia, podczas której spowodował u Ihora S. średnie obrażenia ciała, grozi do 10 lat więzienia - podsumował rzecznik słupskiej prokuratury.

/towideo.pl/embed/Njc4MDA=