Pomorskie: Wypadek autokaru na autostradzie A1. Kierowcy grozi 10 lat więzienia!

2020-08-17 21:00

Kierowca autokaru, który wypadł z drogi na autostradzie A1, usłyszał zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Do wypadku doszło w sobotni poranek (15 sierpnia) nieopodal miejscowości Tczew w Pomorskiem. Pojazd przebił bariery, spadł ze skarpy i przekoziołkował. Podejrzanemu grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności.

Do wypadku autokaru z dziećmi doszło około godziny 5:40 na wysokości miejscowości Stanisławie koło Tczewa. To cud, że wszyscy przeżyli. – Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca zjechał na prawe pobocze, po czym autokar przebił barierki ochronne, spadł ze skarpy, przekoziołkował i ponownie stanął na kołach. W wyniku zdarzenia cztery osoby zostały ciężko ranne. Pozostałym została udzielona pomoc medyczna i trwają ich szczegółowe badania – informowali w dniu zdarzenia funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Zdjęcia z miejsca wypadku znajdziesz w galerii u góry artykułu.

Do szpitali w Gdańsku, Elblągu, Grudziądzu i Starogardzie Gdańskim przewieziono w sumie kilkanaścioro poszkodowanych. Pozostałym pomocy udzielano na miejscu w specjalnie rozstawionych namiotach. Dzieci zostały objęte opieką psychologów. Autokarem ze Śląska do Mikoszewa podróżowało w sumie 31 osób.

Jak podaje RMF FM, 51-letni kierowca zeznał, że tuż przed wypadkiem na moment stracił świadomość. Oskarżony twierdzi również, że chwilę wcześniej poczuł kłucie w klatce piersiowej, a ocknął się dopiero po wszystkim. Mężczyzna przebywa w szpitalu. Zastosowano wobec niego dozór policyjny i poręcznie majątkowe, dlatego nie trafi do aresztu. W momencie wypadku był trzeźwy.

Za sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym grozi do 10 lat więzienia.

Wesoły żniwiarz i inne deweloperskie absurdy. "Będzie dobrze" Adama Federa, odc. 90

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki