W trakcie śledztwa ksiądz został poddany badaniu sądowo-psychiatrycznemu i biegli nie stwierdzili zaburzeń o charakterze pedofilskim.

i

Autor: fot. Dominika Bakura W trakcie śledztwa ksiądz został poddany badaniu sądowo-psychiatrycznemu i biegli nie stwierdzili zaburzeń o charakterze pedofilskim.

Ksiądz z Gdyni robił to "dla ich dobra". Oskarżony o molestowanie stanął przed sądem [WIDEO NOWA TV 24 GODZINY, AUDIO]

2018-05-14 15:35

Rozprawa księdza Wojciecha L. odbywa się za zamkniętymi drzwiami. To efekt decyzji sądu, który wyłączył jawność postępowania, dotyczącego molestowania harcerzy na obozie w Wołkowyi.

Seksem chciał ich doprowadzić do zbawienia?​ Zobacz TO WIDEO:

Do molestowania miało dojść podczas jednego z obozów harcerskich. W Bieszczadach duchowny miał wykorzystywać seksualnie dwóch chłopców - jednego w wieku poniżej 15 lat i drugiego 18-latka. W trakcie śledztwa okazało się jednak, że ksiądz wykorzystywał nieletnich już dużo wcześniej. Tłumaczył, że robił to dla ich dobra, aby stali się lepszymi katolikami, Polakami i dziećmi Boga.

- Nie mogę informować o szczegółach z uwagi na to, że jawność rozprawy jest wyłączona. Na ten moment mogę powiedzieć, że oskarżonemu postawiono łącznie pięć zarzutów. Trzy dotyczą przestępstwa „doprowadzenia małoletniego pokrzywdzonego poniżej piętnastego roku życia do poddania się innej czynności seksualnej” (z art. 200 § 1 k.k.) i dwa przestępstwa „doprowadzenia pokrzywdzonego do poddania się innej czynności seksualnej przez nadużycie stosunku zależności” (z art. 199 § 1 k.k.) - tłumaczyła Agnieszka Kotłowska z Prokuratury Rejonowej w Gdyni. Posłuchaj:


W trakcie śledztwa ksiądz został poddany badaniu sądowo-psychiatrycznemu. Biegli nie stwierdzili zaburzeń o charakterze pedofilskim.

- To jest taki rodzaj kwalifikacji przyjętej w akcie oskarżenia, natomiast jest też tak, że w opinii nie stwierdzono zaburzeń. Oczywiście, jest to czyn o charakterze pedofilskim. Jeśli chodzi natomiast o motywację, nie jest ona na ten moment nam znana. Jak jednak podkreślam, zaburzeń preferencji nie ma - dodała Kotłowska. Posłuchaj:


Duchowny przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów. Dziś został doprowadzony na salę z aresztu w Wejherowie, gdzie przebywa od momentu zatrzymania.

Zobacz także: Makabryczne odkrycie na Przymorzu. Worek ze zwłokami zwierząt wypadł z balkonu!

Zobacz także: Gdańsk: Odbierz zgubę po ulewie. Policja czeka na właścicieli tablic rejestracyjnych

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki