Nowe fakty

85-letni taksówkarz wymusił pierwszeństwo. Zmarł po zderzeniu z miejskim autobusem

2023-11-29 15:55

Nie żyje 85-letni taksówkarz, który w al. Stanów Zjednoczonych zderzył się z miejskim autobusem. Ustalenia w sprawie wypadku są szokujące. Starszy mężczyzna miał zignorować znak STOP, wymusić pierwszeństwo i wjechać prosto pod pojazd komunikacji miejskiej. Jego kierowca nie miał szans, by w porę wyhamować. Sprawę w dalszym ciągu bada prokuratura.

Warszawa. Nie żyje taksówkarz, który wjechał pod autobusem

Tragiczne informacje potwierdzają śledczy. - Potwierdzam, 85-letni mężczyzna zmarł w szpitalu – powiedziała w rozmowie z „Super Expressem” prok. Katarzyna Skrzeczkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga. Mężczyzna był wcześniej reanimowany na miejscu zdarzenia, a potem karetka na sygnale przewiozła go do najbliższego szpitala.

Do wypadku doszło w poniedziałek (27 listopada) o godz. 15. Toyota oklejona oznaczeniami firmy przewozowej wjechała na buspas. W tej chwili w jej prawy bok z wielką siłą uderzył nadjeżdżający miejski autobus linii 523. Jak podaje „Rzeczpospolita” 85-latek miał zignorować znak STOP znajdujący się na skrzyżowaniu. Są to jednak dopiero wstępne ustalenia.

Wiemy na pewno, że kierowca autobusu Miejskich Zakładów Autobusowych był trzeźwy. Potwierdziła to w dniu wypadku oficjalnie policja. Nie wiemy natomiast, czy trzeźwy był taksówkarz. Powinna wyjaśnić to sekcja zwłok, którą wykonuje się rutynowo w takich przypadkach.

Przypomnijmy, że do dramatu doszło na wysokości ul. Międzynarodowej. W zdarzeniu poważniejszych obrażeń nie odniósł nikt, poza tragicznie zmarłym taksówkarzem.

Quiz. Czy potrafisz udzielić pierwszej pomocy?

Pytanie 1 z 10
Musisz zadzwonić po pogotowie. Który numer wybierzesz?
Karetka pogotowia

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki