Babcia Kasia czyli Katarzyna Augustynek

i

Autor: Marcin Wziontek/SUPER EXPRESS Babcia Kasia czyli Katarzyna Augustynek

Babcia Kasia kontra furgonetka antyaborcyjna! Policjanci wynieśli aktywistkę!

2021-08-18 22:22

Babcia Kasia, znana opozycyjna aktywistka, próbowała zablokować furgonetkę antyaborcyjną, jadącą przez ul. Marszałkowską w Warszawie. Przejeżdżająca przez Warszawę furgonetka jest obklejona niezwykle drastycznymi fotografiami przedstawiającymi płody, które poddano aborcji. Skrajnie prawicowe środowiska, które zrównują medyczny zabieg z morderstwem, budzą zgorszenie wielu mieszkańców stolicy, a obecność pojazdu na ulicach sprawia, że niektóre dzieci śnią koszmarne sny. Policjanci uznali jednak, że wykroczenia dopuściła się Babcia Kasia, a nie osoby odpowiedzialne za jazdę furgonetki po Warszawie. Kobieta została zniesiona z ulicy, stróże prawa ukarali ją mandatem. Aktywistka jednak nie przyjęła druku, a sprawa skończy się w sądzie.

Jak poinformowała stacja TVN24, do próby obywatelskiego zablokowania furgonetki oklejonej zdjęciami abortowanych płodów doszło w środę po południu przy skrzyżowaniu Marszałkowskiej ze Wspólną. Promująca zakaz aborcji furgonetka została zablokowana przez Babcię Kasię, znaną opozycyjną aktywistkę. Kobieta, chcąc uniemożliwić przejazd, stanęła na pasie jezdni. To doprowadziło do interwencji policjantów, którzy stwierdzili, że Babcia Kasia dopuściła się wykroczenia. Kobieta jednak ani myślała odpuścić! W pewnym momencie dwaj policjanci chwycili ją pod ramiona i zabrali na chodnik. Po chwili furgonetka kontynuowała podróż ulicami Warszawy, ku rozczarowaniu aktywistki.

- Ta cholera jedzie teraz po mieście i co trzecia kobieta, która straciła dziecko to ogląda. Dzieci to oglądają - krzyczała cytowana przez TVN24 Babcia Kasia.

Furgonetkę usiłował wcześniej zatrzymać również inny samochód, jadące w nim osoby twierdziły, że kierowca antyaborcyjnego pojazdu usiłował zajechać im drogę. Jak na sprawę zapatruje się stołeczna policja?

- Potwierdzam, że w godzinach popołudniowych doszło do tamowania ruchu na Marszałkowskiej przez jedną osobę. Została ona ukarana przez policjantów mandatem. Skorzystała jednak ze swojego uprawnienia i odmówiła jego przyjęcia, w związku z czym policjanci skierowali do sądu wniosek o jej ukaranie - poinformował stację TVN24 Jarosław Florczak z Wydziału Komunikacji Społecznej KSP.

Afganistan pod rządami talibów. Jak wygląda sytuacja w kraju?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki