41-latek i jego o dwa lata starszy kolega w piątek napadli na sklep w Woli Gołkowskiej pod Piasecznem. Sterroryzowali ekspedientkę bronią i psiknęli jej w twarz gazem. Potem ukradli kasetkę z pieniędzmi i uciekli. W poniedziałek dopadli ich bydgoscy policjanci, którzy ścigali ich za dwa napady na swoim terenie. Przed godz. 19 na autostradzie A1, policjanci zauważyli fiata tipo, który został wytypowany jako auto bandziorów. Mimo sygnałów do zatrzymania kierowca nie reagował i zaczął uciekać. Na bramkach autostradowych staranował barierki a swoją ucieczkę zakończył dachowaniem.
Policjanci są pewni, że dwaj przestępcy, którzy zostali zatrzymani pod Bydgoszczą, to ci, którzy napadli na sklep pod Piasecznem. - Dla nas to są ci sami mężczyźni i nasze działania będą dążyć do potwierdzenia, że to oni stoją za napadem w Wólce Gołkowskiej. Jeśli się okaże, że tak jest, z pewnością usłyszą zarzuty – mówi nadkom. Jarosław Sawicki z piaseczyńskiej policji.
Policjanci, pracujący nad gromadzeniem materiału dowodowego, ustalili, że fiat tipo, którym uciekali podejrzewani o napady mężczyźni, został skradziony w okolicach Ostródy w ostatni weekend. W samochodzie tym policjanci zabezpieczyli kominiarki, przedmioty przypominające broń oraz papierosy i pieniądze.
Złodzieje z Warszawy kradli w całej Polsce. Zobacz gdzie wpadli.
Do napadów w Bydgoszczy doszło w poniedziałek (24.02) w Żołędowie (pow. bydgoski) oraz w miejscowości Brzemiona (pow. świecki). W obu przypadkach dwóch zamaskowanych sprawców weszło do sklepów, przedmiotem przypominającym broń sterroryzowali obsługę i zabrali gotówkę oraz papierosy.
Podcasty
Playlisty tematyczne
