- Rzecznik Praw Obywatelskich staje w obronie kierowców, kwestionując wysokie kary za brak opłat parkingowych.
- Kierowcy skarżą się na opóźnione wezwania do zapłaty i ryczałtowe opłaty dodatkowe, sięgające nawet kilkunastu tysięcy złotych.
- RPO wskazuje na wykluczenie seniorów i osób bez smartfonów oraz naruszenie RODO przy wnioskach o umorzenie kar.
- Czy propozycje Rzecznika Praw Obywatelskich, mające na celu złagodzenie przepisów, zostaną wdrożone, czy też Zarząd Dróg Miejskich obroni obecny system?
Rzecznik Praw Obywatelskich zebrał uwagi docierające do biura od kierowców (w dużej części z Warszawy) i podzielił część ich skarg i argumentów. Przyznaje, że kierowcy mają niewielkie szanse obronić się przed nieproporcjonalnie wysokimi karami za brak opłaty w parkometrze. Tzw. opłaty dodatkowe za brak kwitka sięgają nawet 300 zł, a wezwania do zapłaty przychodzą dopiero po kilku miesiącach. W efekcie kierowcy dowiadują się o karach z opóźnieniem, i mają na koncie nie jedną, ale całą serię mandatów. Niektórzy toną w długach sięgających kilkunastu tysięcy złotych − wynika ze skarg mieszkańców.
RPO − prof. Marcin Wiącek − ujął się też za seniorami i osobami bez smartfonów, którzy − jego zdaniem − są wykluczeni z nowoczesnych systemów płatności. Krytykuje też wymaganie od kierowców 12-miesięcznych wyciągów bankowych przy wnioskach o umorzenie kar. Zdaniem rzecznika to naruszenie przepisów RODO i zasady minimalizacji danych. RPO chce też, by kara była niższa dla emerytów czy osób z niepełnosprawnościami i by można byłoby ją spłacać w ratach.
Ministerstwo Infrastruktury zapowiada, że „rozważy możliwość zmiany przepisów”, głównie w kwestii szybszego informowania kierowców o karach.
Stołeczny Zarząd Dróg Miejskich uważa jednak, że liberalizacja kar za brak opłat za parkowanie, to krok wstecz w walce o uwalnianie miejsc postojowych i namawianiu do przesiadania się do komunikacji miejskiej. − Warszawska strefa płatnego parkowania niestrzeżonego działa. A postulaty RPO to de facto cofnięcie się o dekadę − mówi nam rzecznik ZDM Jakub Dybalski.
– Dziś system funkcjonuje prawidłowo i realnie ułatwia dostęp do miejsc postojowych. W Warszawie powiadomienia o opłatach są wysyłane bezzwłocznie. Pracujemy też nad nowym, elektronicznym systemem informowania kierowców – dodaje. A przed różnicowaniem kar ostrzega: − Prawo nie przewiduje niższej kary dlatego, że ktoś nie ma pieniędzy. Kara ma odstraszać od niepłacenia, a nie zachęcać do nieopłacania postoju.