Runął sufit w markecie

i

Autor: Paweł Dąbrowski Runął sufit w markecie

Groza w byłym Tesco na Bemowie. Runął podwieszany sufit. Ewakuowano 50 osób

Strachu najedli się klienci marketu przy ulicy Górczewskiej w Warszawie. W budynku niespodziewanie zerwała się linka utrzymująca podwieszany sufit. Ewakuowano kilkadziesiąt osób. Na miejscu natychmiast pojawiła się straż pożarna. Sufit runął tuż przy sklepie zoologicznym. W klatkach były zwierzęta. Właścicielka sklepu ciężko przerażona patrzyła na spadające na ziemię elementy.

Chwilę grozy przeżyły osoby przebywające akurat w supermarkecie przy ulicy Górczewskiej 218 w Warszawie. W budynku starego Tesco niemal runął podwieszany sufit. Sytuacja wyglądała bardzo poważnie.

Przeczytaj: Bestialsko torturował żonę. Groził, że ją zabije. Koszmar przeżywały też dzieci

W markecie na Bemowie runął podwieszany sufit

Jak wyjaśnił Michał Wichrowski ze stołecznej straży pożarnej, uszkodzeniu uległ sufit podwieszany na powierzchni około 100 metrów kwadratowych. Tłumacząc dokładniej, zerwała się linka mocująca oraz obkruszyła jedna z płyt.

- Na miejsce zadysponowano najpierw trzy zastępy straży pożarnej, a następnie jeszcze grupę specjalistyczną poszukiwawczo-ratowniczą. Stwierdzono, że konstrukcji budynku nic nie zagraża - przekazał strażak.

Mimo to, w pierwszej reakcji osoby kierującej działaniami ratowniczymi było zarządzenie ewakuacji całego budynku. Ewakuowano około 50 osób.

Sprawdź: Gwiazda TVN uderza w Trzaskowskiego. O co chodzi Annie Kalczyńskiej?

Aktualnie w markecie trwają trwają drobne prace rozbiórkowe, aby usunąć uszkodzoną płytę, żeby nikomu znienacka nie spadła na głowę. Na miejsce przybył również przedstawiciel Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, by ocenić zagrożenie.

Nasz reporter również udał się pod budynek marketu. Z jego relacji wynika, że z uszkodzonego sufitu leje się woda. - Cały korytarz jest zalany - relacjonuje. Pod sklepem stoją zdezorientowani ludzie, a wszystkie wejścia do budynku są zamknięte. Osoby, które zostały ewakuowane, stoją na zewnątrz już dwie godziny. Ich rzeczy pozostały w środku. Jak przekazał nasz reporter, pod budynkiem panuje nerwowa atmosfera. - Nikt nie informuje czekających na zewnątrz ludzi o tym co się dzieje - tłumaczy.

Katastrofa w supermarkecie w Warszawie. "Zleciliśmy kontrolę"

Z informacji przekazanych nam przez zarządcę budynku wynika, że z sufitu podwieszanego spadł element dekoracji wnętrza. Nikt nie odniósł obrażeń i nie było bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi. Na miejscu pojawiły się natychmiast Straż Pożarna oraz Inspekcja Nadzoru Budowlanego. Obiekt jest dopuszczony do użytkowania.

- Natychmiast zleciliśmy zarządcy przeprowadzenie kontroli stanu wszystkich instalacji i dekoracji sufitowych. Mamy nadzieję, że zapobiegnie to podobnym sytuacjom w przyszłości - przekazała nam Mariola Skolimowska z biura prasowego Netto.

Zawalony sufit w centrum handlowym przy ul. Górczewskiej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki