4 osoby zginęły pod Przasnyszem. Nowe informacje o kierowcy volkswagena
Ponad 3,5 promila alkoholu we krwi miał kierowca volkswagena, uczestnik śmiertelnego wypadku w Mącicach pod Przasnyszem. To nie wszystko, bo jak wykazały wyniki badań moczu i krwi, mężczyzna znajdował się również pod wpływem substancji psychotropowej MDMA, znanej jako esctasy, i śladowych ilości kokainy. Niczego nie ujawniono z kolei w organizmie prowadzącego skodę superb 27-latka.
Oba pojazdy, jadąc z przeciwnych kierunków, zderzyły się 29 listopada ub.r. na trasie Chorzele-Wielbark ok. godz. 22. Na miejscu zginął kierujący volkswagenem i jeden z jego dwóch pasażerów w wieku 48 lat - ich ciała znajdowały się poza pojazdem - a drugi z pasażerów został ciężko ranny. Śmierć poniósł również 27-latek prowadzący skodą i jego równolatka - ich auto wylądowało w przydrożnym rowie, gdzie spłonęło doszczętnie z obydwojgiem w środku.
Prokuratura czeka na kolejne opinie biegłych
Nowe informacje o kierowcy volkswagena wcale nie kończą śledztwa w tej sprawie, bo prokuratura oczekuje jeszcze na specjalistyczne opinie.
- Akta sprawy zostały udostępnione biegłemu z zakresu rekonstrukcji wypadków samochodowych. Celem biegłego jest sporządzenia opinii i ustalenia przebiegu zdarzenia. W sprawie prokuratura oczekuje również na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa, który wypowie się odnośnie przyczyn zapalenia się pojazdu skoda superb - poinformowała Elżbieta Łukaszewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.
Inny z powołanych przez prokuraturę biegłych wykluczył natomiast, by do wypadku mógł przyczynić się stan techniczny obu pojazdów. Tożsamość obu kierowców udało się potwierdzić dopiero po przeprowadzeniu badań genetycznych.
Podcasty
Playlisty tematyczne
