Przeżyły piekło

Edi i Maffi cierpią przez człowieka. Trwa nierówna walka o ich zdrowie i życie

2023-09-17 6:41

Wciąż trudno zrozumieć, dlaczego człowiek rozumny, potrafiący odróżnić dobro od zła, w tak brutalny i bezlitosny sposób traktuje zwierzęta. Edi i Maffi to dwie suczki, które przeżyły piekło. Obie żyły w skrajnie nędznych warunkach. Maffi - z nieleczonym guzem, który w kilku miejscach zaczynał już pękać, Edi - z bardzo zdeformowaną tylną częścią ciała. Fundacji Psa Karmela udało się odebrać zaniedbane psy, jednak wciąż trwa walka o ich życie i zdrowie.

Edi i Maffi przeżyły piekło

Fundacja Psa Karmela pod koniec czerwca otrzymała zgłoszenie o suczce żyjącej w jednej z wsi na terenie powiatu sierpeckiego. Pies miał mieć ogromnego, nieleczonego guza i pilnie potrzebować pomocy. Przedstawiciele udali się pod wskazany adres. To, co tam ujrzeli, nie mieści się w głowie! Jak można doprowadzić bezbronne zwierzę do takiego stanu!

Oczom aktywistów ukazała się niewielka suczka przywiązana linką do zniszczonej, brudnej budy budą. Chociaż tego dnia było bardzo ciepło, a w naczyniach nie było wody do picia. Wokół psa latał rój much. Okazało się, że suczka dźwigała na brzuchu olbrzymi nowotwór wielkości piłki, który w kilku miejscach już zaczął pękać. Z ran wyciekała wydzielina, zwabiająca owady na żer.

- Sam guz ważył około 20% całej masy ciała psiaka. Ponadto suczka była bardzo wychudzona. Wszystko wskazywało na wielomiesięczne zaniedbania. Do tego trzeba było wdrożyć pilnie leczenie, w związku z tym fundacja natychmiastowo podjęła decyzję o odebraniu zwierzęcia właścicielom. Jednak to nie koniec historii - przekazała Fundacja Psa Karmela. Wyrwana z piekła suczka otrzymała imię Maffi.

Szybko wyszło na jaw, że nie była jedynym psem na posesji, który potrzebował pomocy. W garażu (albo pomieszczeniu gospodarczym) pełnym brudu i śmieci żył jeszcze jeden piesek, którego stan zdrowia wprawił w osłupienie nawet fundację. Suczka, której później nadano imię Edi, ma bardzo zdeformowaną tylną część ciała, w tym tylne łapki.

- Deformacja psa obejmuje bardzo wiele kości i stawów. Najprawdopodobniej na skutek wypracowanego na swoje potrzeby sposobu poruszania się doszło także do zauważalnego skrzywienia kręgosłupa, który sam w sobie jest i tak znacząco skrócony. Edzia ewidentnie męczy się chodząc, a najgorsze jest to, że jej życie tak wygląda od co najmniej kilku lat - poinformowała Fundacja.

Trwa walka o życie i zdrowie Edi i Maffi

Odebranie suczek z rąk właściciela, który skrajnie zaniedbał zwierzęta, to dopiero pierwszy krok do polepszenia sytuacji psów.

- Edi teoretycznie dostała szansę na nowe, mniej bolesne życie, ale w praktyce niestety to zależy również od funduszy. Jej operacja została przez klinikę oszacowana na kwotę do 10 tysięcy złotych, co będzie dla nas dużym wyzwaniem. Sama tomografia komputerowa, która już się odbyła, wyniosła około 2 tysięcy. Do tego dochodzą koszty innych badań i utrzymania. To na Edi skupiła się większa uwaga, ale w tej sprawie nie zapominamy również o Maffi z nowotworem. Została przebadana, już jest po operacji a guz został usunięty, nadal jest obserwowana pod kątem przerzutów. Obecnie Maffi czuje się dobrze. Jednak jej przypadek także wiąże się z dużym kilkutysięcznym kosztem. Dla nas – małej i młodej fundacji – takie kwoty są kosmiczne, niemożliwe do pokrycia bez wsparcia dobrych ludzi, dlatego każdemu, kto zechce w ten sposób uratować z nami psiaki, jesteśmy ogromnie wdzięczni - mówi prezes Fundacji Psa Karmela, Michał Gromada, który odebrał interwencyjnie obie suczki.

Każdy, kto zechciałby wesprzeć ratowanie dwóch suczek Edi i Maffi, może to zrobić poprzez wspólną zbiórkę dla nich, dostępną pod linkiem: www.ratujemyzwierzaki.pl/nowotwor. Każda wpłacona złotówka przybliża psiaki do lepszego życia pozbawionego bólu i cierpienia.

Sonda
Czy wspierasz internetowe zbiórki?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki