Spis treści
- Mleko wykipiało w niedzielę wieczorem
- Messi i Ronaldo wywiązują się z obowiązków
- Mamy taki nie zjadliwy „bigos”
- Kapitan Zieliński nie chciał mówić za wiele
- Lewandowski nie przeprosi Probierza
- Nie było ognia w grze Lewandowskiego
Mleko wykipiało w niedzielę wieczorem
„Super Express”: - Jak pan zareagował na konflikt między Probierzem a Lewandowskim?
Piotr Czachowski: - Zacznę od początku. Niewątpliwie byłem zaskoczony, że Lewandowski rozmawiał z Probierzem o tym, że nie będzie uczestniczył w zgrupowaniu, że zabraknie go w spotkaniu z Finlandią. To może być kluczowy mecz dla losów reprezentacji Polski. Walczymy o drugie miejsce, które rysuje się dla nas w dobrych barwach. To było dla mnie zaskoczenie, że jednak Lewy podjął taką decyzję, a Probierz wyraził zgodę i zaakceptował to. Potem mieliśmy dalsze konsekwencje tych działań. Jednak wcześniej mleko podgotowało się do takiej temperatury, że aż wykipiało w niedzielę wieczorem.
- Czy zapalnikiem był przyjazd Lewandowskiego na mecz z Mołdawią?
- W pewnym sensie tak. Odbieram to wszystko tak, że Lewandowski przypomniał sobie o tym, że jest przecież pożegnanie Kamila Grosickiego. Nie trafia do mnie tłumaczenie Roberta, że on to trzymał w tajemnicy, że chciał zrobić mu niespodziankę. Może zreflektował się, gdy zobaczył wywiad Grosika, który czuł pewne rozgoryczenie, że nie będzie na nim Lewandowskiego. Ten wrzód narastał i pękł w nieodpowiednim czasie i momencie. Sama informacja, która do nas dotarła, po prostu rozgotowała na dobre środowisko piłkarskie.
Burza w reprezentacji! Kasperczak bezlitosny dla Probierza: „Postawił się w pozycji defensywnej”
Messi i Ronaldo wywiązują się z obowiązków
- To jak pan to wszystko odebrał?
- Muszę powiedzieć, że jestem po stronie trenera Probierza. Uważam, że absolutnie dobrze zareagował. Nie ma świętych krów. Gra w reprezentacji Polski dla każdego polskiego piłkarza jest najważniejsza. Szczególnie, gdy masz przed sobą kluczowy mecz z Finlandią! Messi pokazał, że potrafi przyjeżdżać na mecze Argentyny nawet w sytuacji, gdy siada na ławce rezerwowych. Następny jest Cristiano Ronaldo, który strzelił gola w spotkaniu z Hiszpanią. Dla nas mecz z Finlandią jest bardzo ważny. Messi i Ronaldo wywiązują się ze swoich obowiązków. Natomiast Lewandowski nie i to boli.
- Tylko dlaczego to całe zamieszanie miało miejsce w niedzielny wieczór?
- Sytuacja dorastała prawdopodobnie do tego, że trener Probierz nie da sobie w kaszę dmuchać. Oczywiście to był zły timing, bo przed meczem z Finlandią nie robi się takich rzeczy. Absolutnie nie robi się! Można to było zrobić zdecydowanie później. Na przykład po meczu. Można to było zrobić w bardziej spokojnej atmosferze. Po to, aby Lewandowski i Probierz troszeczkę nabrali tego spokoju, którego teraz tak brakuje. Nie spodziewałem się, że Lewandowski nie będzie się patyczkował i za moment napisze w mediach społecznościowych, że nie zagra w kadrze, jak będzie prowadził ją Probierz.
Antoni Piechniczek bez ograniczeń o Lewandowskim i Probierzu. Naprawdę mocne słowa!
Mamy taki nie zjadliwy „bigos”
- Nie spodobało się to panu?
- Boże kochany! Ludzie mają po tyle lat, a nie potrafią dogadać się we właściwy sposób. Absolutnie mi to nie pasuje, tylko powiększa jeszcze większą „depresję” reprezentacji, która nie osiąga dobrych wyników. OK, wygrała dwa mecze i prowadzi w grupie, ale nie zachwyciła poziomem gry. Teraz dodatkowo mamy nie zjadliwy „bigos”, który trzeba jakoś strawić. Może cała ta sytuacja zmotywuje polskich piłkarzy do lepszej gry i postawy na boisku. Obraz gry na placu w Helsinkach na pewno nam to w jakiś sposób zweryfikuje.
- Trener Probierz tłumaczył na konferencji, że jak zadzwonił do Lewandowskiego, to ten powiedział, że opaska nie jest ważna. Co pan na to?
- Skłamał. Jak dla niego opaska nie jest ważna? Dla Lewandowskiego opaska kapitańska jest superważna. Nie był szczery w stosunku do Probierza. Myślę, że to było dodatkowym powodem w tym wszystkim, żeby przekazać reprezentacyjną opaskę Zielińskiemu. Popatrzmy sobie na kapitanów w innych reprezentacjach. Gdzie się nie ruszysz, to jest światowa gwiazda. Za każdym razem, jak się nie obrócisz w lewo czy w prawo, to jest to zawodnik bardzo doświadczony, rozgrywający mecze na najwyższym poziomie. Wydaje mi się, że opaska kapitana zawsze będzie mówiła o tobie coś więcej. Czytam, że zmiana kapitana została przyjęta przez piłkarzy kadry z zadowoleniem. To pokazało, że konflikt pomiędzy nimi, a Lewandowskim gdzieś narastał. On po prostu był źle odbierany. Znając szatnię, to w pewnym momencie drużyna zareagowała właśnie w pozytywny sposób, patrząc na to, co wyprawia Lewandowski, jaką decyzję podjął. Gramy z Finlandią, a on nie przyjeżdża. A potem wypadł na Formułę 1, wymachiwał flagą itd. To się nie spodobało.
Roman Kosecki wprost o zachowaniu Roberta Lewandowskiego. Mówi o błędnym kole [ROZMOWA SE]
Kapitan Zieliński nie chciał mówić za wiele
- Pan także był w tym gronie?
- Gdybym był w tej kadrze, był kolegą Lewandowskiego i zobaczyłbym kapitana mojej reprezentacji, który najpierw informuje trenera, a później gdzieś wymachuje polską flagą na Formule 1, to bym się wściekł. Co to za kapitan! Piłkarzem jest na pewno bardzo dobrym. Wszyscy o tym mówimy i nie zmienimy zdania. Co to za kapitan, który zostawia drużynę w takim ważnym momencie, przed ważnym spotkaniem, gdzie wiemy o co gramy. Gramy o drugie miejsce, choć słyszałem też wypowiedź Kuby Modera, że będziemy walczyć o pierwsze. Ale gramy o drugie miejsce. Dlatego ważne, żeby piłkarze jakość sportową pokazali w kadrze. Być może decyzja Probierza będzie wielką motywacją dla nich, żeby pokazać Lewandowskiemu, że ta reprezentacja potrafi grać także bez niego i potrafi grać dobrze.
- Słyszymy opinie, że Lewandowski jako kapitan nie jest typem lidera. Czy Zieliński ma w sobie cechy przywódcze?
- W kadrze nie ma piłkarza, który może być takim kapitanem. Jak patrzę na to, jak polscy piłkarze udzielają wywiadów... Czasami są w jakiejś innej bajce, w innym świecie... Nie mówią prawdy, tak jak Zieliński na konferencji prasowej. Widać to było bardzo wyraźnie, że Zieliński kluczył. Nie chciał mówić zbyt wiele. Jest takim zawodnikiem, że nie chce być cały czas na piedestale. Woli z tej drugiej linii ruszyć, tak, żeby można było o nim zawsze dobrze mówić jak gra. Nie jest także piłkarzem, który ma w sobie cechy prawdziwego kapitan. Być może sprawdzi się w nowej roli. Przez tyle lat Lewandowski był kapitanem, a on dopiero tę opaskę zakłada sobie na rękę. Kapitan powinien być prawą ręką trenera i łącznikiem z resztą drużyny.
Lewandowski nie przeprosi Probierza
- Czy w ogóle powrót Lewandowskiego do kadry jest możliwy?
- Nie sądzę, żeby wrócił do reprezentacji, gdy Probierz będzie jej trenerem. Musiałby przeprosić. Wydaje mi się, że Probierz jest gotowy na to, żeby Lewandowski dalej grał w jego zespole. Ale czy słowo przepraszam przejdzie Robertowi przez gardło? W tym momencie czuje się obrażony na cały świat za to, że zabrano mu opaskę. Moim zdaniem piłkarz jest od grania, nie od gadania. Powinien być na każde wezwanie trenera. Lewandowski mógł nie grać z Mołdawią, ale jako kapitan powinien być z chłopakami.
- Ale był na meczu z Mołdawię. Uważa pan, że był to tylko zabieg z jego strony, aby poprawić wizerunek?
- Pewnie usłyszał rozmowę z Grosickim, który był zaniepokojony tym, że Lewandowski nie będzie obecny na jego pożegnaniu. A przecież grali ze sobą tyle lat. Ile Grosicki dał mu asyst. Przyjazd do Chorzowa to było ratowanie własnej skóry, ale w jaki sposó? Że przyjedzie, że założy czarne okulary i rozda tysiące autografów, nie rozmawiając z trenerem? Ja tego nie kupuję. Powiem szczerze: bardzo mi się to nie podoba. Nie tak sobie to wyobrażałem. Uważam, że na przestrzeni wieku i tego co zrobił Lewandowski dla polskiej piłki, to nie tak miało to wyglądać. W moich oczach taki genialny piłkarz, z takimi umiejętnościami, powinien mimo wszystko zachować twarz do samego końca. Tak jak to robią inni wielcy piłkarze. Są od niego dużo starsi jak Modrić, Ronaldo czy Messi, a potrafią zachować się w sposób godny opaski kapitańskiej. Uważam, że Lewandowski stracił ją słusznie. Owszem takiego piłkarza będzie nam brakowało w tych eliminacjach, bo nie jesteśmy Brazylią czy Argentyną. Ale cóż, skoro obraził się na to, że nie będzie kapitanem, to myślę, że dopóki trener Probierz będzie prowadził reprezentacji, to on nie wydusi z siebie słowa przepraszam. A chcąc wrócić do reprezentacji, musiałby to zrobić. Jednak to nie w stylu Lewandowskiego.
Nie było ognia w grze Lewandowskiego
- Jak Probierz został selekcjonerem, to Lewandowski powiedział, że na nowo rozpalił w nim ogień do kadry. Teraz ten ogień się wypalił?
- Może mi to umknęło, ale ja tego ognia w grze Lewandowskiego nie widziałem. Wymachiwanie rękoma na boisku na pewno nie pomoże młodszym kolegom, którzy wchodzą do reprezentacji. Powinien być zupełnie innym człowiekiem pod tym względem. Powinien być kapitanem, który daje zdecydowanie coś więcej. O jakim ogniu mówimy? To był tylko rozpalony płomyczek, który bardzo delikatnie palił się i pali się do dzisiaj. Powtarzam: cała sprawa w ogóle nie powinna mieć miejsca przed spotkaniem w Finlandii. Powinna ujrzeć światło dzienne dopiero po meczu. Obaj panowie mieliby więcej czasu na wychłodzenie tych emocji. Wygląda to bardzo źle. Najważniejsze, żebyśmy wygrali w Helsinkach.
Bartosz Bosacki o aferze w reprezentacji Polski. Porównał to do wrzucenia granatu przez Probierza
Takiej burzy w reprezentacji Polski nie było od dawna. Selekcjoner Michał Probierz w niedzielny wieczór zmienił kapitana. Zdecydował, że Robert Lewandowski już nim nie będzie, a opaskę dostanie Piotr Zieliński. Były reprezentant Polski Piotr Czachowski ocenia tę medialną zawieruchę w drużynie narodowej.
