Urzędnicy gminni wyrzucają inwalidę na bruk

i

Autor: Andrzej Woźniak Inwalida nie ma się gdzie podziać

Bezduszni urzędnicy wyrzucają z mieszkania inwalidę bez nóg! Bo jest zbyt bogaty

2020-11-26 10:14

Trzeba nie mieć sumienia żeby zabrać mieszkanie socjalne inwalidzie, któremu amputowano dwie nogi. Oziębłość urzędników z Łosic (mazowieckie) nie zna granic. Dla nich ważniejszy jest przepis uchwalony przez Radę Gminy jak tragiczna sytuacja kaleki, który za chwilę wyląduje na bruku.

Sławomir Bodecki (52 l.) dostał w Łosicach lokum w socjalnym baraku jako mieszkanie przejściowe. Co pół roku kaleka miał przedłużać umowę na wynajem pokoju z urzędem gminy. - W ubiegłym roku kiedy odjęto mi nogi z odmrożenia gmina faktycznie mi pomogła. Zastrzegła sobie jednak, że jeżeli stanę na sztuczne nogi będę musiał znaleźć dla siebie sam mieszkanie. Nie traktowałem tego poważnie, bo nie wierzyłem, że wyrzucą mnie z 20 metrowego pokoiku w socjalnym baraku - opowiada Sławomir Bodecki.

- A jednak pomyliłem się i we wrześniu otrzymałem pismo, z którego wynika, że jestem za bogaty, by starać się o mieszkanie z zasobów gminnych. Ja mam 2100 renty, a kryterium ustalone w gminie jest o wiele niższe - dodaje. Burmistrz Łosic mówi, że na to mieszkanie czekają biedniejsze osoby z bardzo małym dochodem i dlatego nie może przedłużyć  umowy z panem Sławkiem. Wszystko zrzuca na chore przepisy.  Pan Sławomir nie wierzy, że padł ofiarą takiej znieczulicy. - To oni mnie inwalidę bez nóg wyrzucają z pokoju, to wielki skandal - podkreśla.

Przychodzą robić pranie, kradną na potęgę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki