Julcię i Szymka pochowano w białych trumienkach

i

Autor: Andrzej Woźniak Julcię i Szymka pochowano w białych trumienkach

Julcia i Szymek już u aniołków. Poruszające słowa księdza, szloch niósł się po całej wsi [ZDJĘCIA]

2021-02-01 13:15

Wielki szloch w mazowieckich Górkach. 15-letnia Julia i 5-letni Szymon zginęli w potwornym wypadku samochodowym w powiecie łosickim. Kierująca seatem mama dzieci wpadła w poślizg i zderzyła się z ciężarówką. Na ich pogrzebie pomimo epidemii koronawirusa pojawiły się tłumy żałobników, a szloch niósł się po całej wsi. Wyjątkowo poruszające były słowa księdza, który prowadził ceremonię pogrzebową. Jego słowa wzruszają do łez.

Wielka żałoba na Mazowszu. Górki popłynęły łzami, nie zabrakło wzruszających wspomnień i słów otuchy dla rodziców. Jedni tłumili płacz i zaciskali zęby, drudzy głośno szlochali, nie hamując swoich emocji. 15-letnia Julia i 5-letni Szymon zginęli w tragicznym wypadku. Ich mama, która kierowała samochodem wpadła w poślizg na śliskiej drodze i roztrzaskała swojego seata o ciężarówkę. Z czwórki rodzeństwa śmierć na miejscu poniósł Szymek i Julcia. Mamę oraz dwoje pozostałych dzieci z niewielkimi obrażeniami ciała przewieziono do szpitali.

Pogrzeb rodzeństwa rozpoczął się o godzinie 13. Ksiądz nie mógł ukryć wzruszenia i powiedział, że doszło do wielkiej tragedii, bo zginęły dzieci, które miały całe życie przed sobą. - Nie ma słów, by określić to, co się stało - mówił łamiącym się głosem duchowny. - Musimy pamiętać o nich, a szczególnie wesprzeć ich najbliższych, którzy bardzo cierpią. Wiara właśnie powinna im pomóc w przeżyciu tych najgorszych chwili. Wspierajcie rodzinę Julii i Szymona modlitwą - apelował ksiądz.

>>> Zobacz zdjęcia ze wzruszającego pogrzebu Julci i Szymka <<<

Następnie głos zabrała nauczycielka szkoły podstawowej w Górkach, do której uczęszczało rodzeństwo. - Ciężko nam będzie bez Szymona i Julii - mówiła. - Pozostały po nich puste miejsca w klasie i taka sama pustka w naszych sercach.

Po mszy świętej kondukt żałobny odprowadził rodzeństwo na pobliski cmentarz. Julia i Szymon zostali pochowani obok siebie. Do grobu powędrowały setki białych róż, które przynieśli z sobą żałobnicy.

Zjeżdżał na sankach. Zginął uderzając głową o ławkę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki