Tuż po brutalnym morderstwie, do jakiego na początku lutego doszło na warszawskiej Woli, Kajetan Poznański widziany był na Dworcu Centralnym. Podejrzany o zabicie młodej kobiety wziął kredyt w wysokości 15 000 złotych, a następnie wsiadł w pociąg i odjechał w kierunku Poznania. Wtedy ślad po nim zaginął.
Jak wynika z najnowszych ustaleń policji, mężczyzna był doskonale przygotowany do ucieczki. Miał przy sobie wszystkie dokumenty potrzebne do udzielenia kredytu. Pracownicy banku, z jakiego pobrał pieniądze zapamiętali go jako bardzo uprzejmego i spokojnego klienta. Po otrzymaniu pożyczki w wysokości 15 000 zł Poznański odjechał pociągiem do Poznania, gdzie ślad po nim zaginął.
Poznański może posiadać przy sobie dużą sumę pieniędzy. Na razie nic nie wskazuje jednak na to, by korzystał z kart kredytowych, które posiadał. Przypominamy, że śledztwo w sprawie podejrzanego prowadzone jest przez wydział terrorystyczny Komendy Stołecznej Policji. Poznańskiego suka również Europol oraz Interpol.
Jak dowiedzieliśmy się od tygodnika "Polityka", kilka lat temu podejrzewany odbywał staż w redakcji gazety. W jego trakcie zgłębiał między innymi temat kanibalizmu. Jego reportaże nigdy nie pojawiły się na łamach tygodnika, jednak mogą obecnie mogą okazać się pomocne w sporządzeniu przez biegłych portretu psychologicznego Poznańskiego.
Podcasty
Playlisty tematyczne
