- Katastrofa F-16 podczas ćwiczeń w Radomiu wstrząsnęła Polską.
- Pilotem, który zginął, był doświadczony major Maciej „Slab” Krakowian.
- Eksperci wskazują na możliwą przyczynę wypadku. Co mogło wpłynąć na tragedię?
- Podstawową przyczyną wypadku jest to, że pilot zbyt późno wyprowadził z lotu nurkowego maszynę. Było widać, że próbował to zrobić, bo na filmikach, które są widać, że maska samolotu jest lekko ponad horyzont podniesiona. To jednoznacznie oznacza, że pilot ratował się… - powiedział w rozmowie z Radiem Eska Grzegorz Brychczyński, ekspert lotniczy, ze Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji RP. - No ale niestety prawa fizyki są nieubłagane – dodał.
Rozmówca Radia Eska zwraca też uwagę na pogodę, panującą w czwartek (28 sierpnia), w dniu katastrofy. - Bardzo wysoka temperatura, a więc gęstość powietrza, bardzo kiepska, która nie dodaje siły nośnej na skrzydłach samolotu. I to jest prawdopodobna przyczyna – wyjaśnił Brychczyński, ale podkreślił, że dokładne przyczyny katastrofy F-16 w Radomiu wyjaśni komisja badań wypadków lotniczych i zbada to m.in. na podstawie wszystkich odczytów.
Pilotem F-16, który rozbił się w Radomiu był major Maciej „Slab” Krakowian. Grzegorz Brychczyński zwraca uwagę na ogromne doświadczenie pilota. - To był pilot, który miał ponad 1000 godzin wylatanych na tym typie samolotu, a więc bardzo doświadczony pilot – powiedział ekspert.
Tuż po wypadku F-16 pojawiło się wiele teorii, jakoby winnym tragedii miał być stan techniczny maszyny. Grzegorz Brychczyński twierdzi, że stan techniczny polskich maszyn jest „na bardzo dobrym poziomie”. - Tam pracują technicy przeszkoleni w Stanach. Ci, którzy byli przeszkoleni w Stanach, dostali uprawnienia instruktorskie,szkolą dalej naszych mechaników tutaj. I wie pan, samolot sam nie lata - powiedział Brychczyński.