Kocham latanie!

2012-01-26 2:00

Latanie na szybowcu to wielka pasja Adama Czeladzkiego (45 l.), pilota z Warszawskiego Aeroklubu. Pan Adam nie zrezygnował z niego nawet po wypadku, któremu uległ podczas lądowania. Od tego czasu jeździ na wózku inwalidzkim. Kilka dni temu wrócił z Afryki z międzynarodowych zawodów On Line Contess, gdzie w ciągu około 10 godzin przeleciał ponad 1000 kilometrów. Jest dzięki temu najlepszym polskim pilotem szybowcowym.

- Pokochałem latanie, kiedy byłem nastolatkiem. W trakcie mistrzostw Polski w 2009 roku miałem jednak wypadek. Podczas lądowania, kiedy przekraczałem metę z szybkością około 157 km na godzinę, rozbiłem się - wspomina pilot. Pan Adam doznał wtedy poważnego urazu kręgosłupa i od tamtej pory jeździ na wózku inwalidzkim.

Nie przeszkodziło mu to jednak w realizacji swoich marzeń. - Za pieniądze z odszkodowania kupiłem nowy szybowiec i dostosowałem go dla osoby niepełnosprawnej. Musiałem się nauczyć sterować maszyną za pomocą dodatkowej dźwigni - opowiada. Pan Adam niedawno wyjechał do Afryki, by zmierzyć się z najlepszymi pilotami na świecie.

W zawodach On Line Contess wzięło udział 120 tysięcy zawodników. - Żeby zaistnieć w OLC, trzeba przelecieć ponad 6000 kilometrów, i to w 6 lotach, ze średnią prędkością ponad 110 km na godzinę - opowiada. I po chwili dodaje: - Leciałem prawie 10 godzin. Pokonałem tysiąc siedemdziesiąt kilometrów.

W historii polskiego lotnictwa tak długiego przelotu dokonało przed panem Adamem zaledwie 7 osób, a on jako osoba niepełnosprawna pokonał taką trasę aż cztery razy, co uplasowało go na pierwszej pozycji w rankingu południowej Afryki i 8. pozycji na świecie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki