„Maja już nikogo nie skrzywdzi”. Matka Bartosza G. szokuje. Nowe fakty po brutalnym morderstwie 16-latki z Mławy

2025-05-06 15:30

Wstrząsające słowa matki podejrzanego o brutalne zabójstwo 16-letniej Mai z Mławy wywołały burzę w internecie. − Maja już nikogo nie skrzywdzi – napisała Katarzyna G., broniąc swojego syna Bartosza G. Tymczasem prokuratura bada, czy chłopak działał sam. W tle pojawia się coraz więcej znaków zapytania.

16-letnia Maja z Mławy wyszła z domu. Miała wrócić szybko. Nigdy nie wróciła. Jej zmasakrowane ciało znaleziono kilka dni później w zaroślach w pobliżu dworca kolejowego. Została zwabiona do hali należącej do rodziny Bartosza G., gdzie miała zostać brutalnie zamordowana, katowana i przypalana żrącą substancją.

Podejrzany o dokonanie tej bestialskiej zbrodni to jej rówieśnik – Bartosz G., który został zatrzymany w Grecji podczas szkolnej wycieczki. 17-latek odmówił ekstradycji i chce być sądzony w Grecji.

Jego matka, Katarzyna G., regularnie publikuje emocjonalne wpisy w mediach społecznościowych. Jeden z nich poruszył opinię publiczną i został zacytowany przez greckie media. Napisała: − Maja już nikogo nie skrzywdzi! Moje życie się skończyło, a jak syn targnie się na swoje życie, to ofiar będzie więcej. Bardzo żałuję, że nie wyjechałam z synem z tej toksycznej społeczności. Może wówczas uchroniłabym syna przed cierpieniem, z którym musiał się zmierzyć i zaznalibyśmy spokoju. Starałam się, jak potrafiłam najlepiej, być kochającą i wspierającą matką. I w tej kwestii interesuje mnie tylko zdanie mojego syna.

W innych postach matka Bartosza podkreśla, że jej syn jest ofiarą hejtu i zapowiada, że uwierzy w jego winę dopiero, gdy zobaczy nagranie z momentu zbrodni. Tymczasem kontrowersyjny wpis miał zamieścić również sam Bartosz G. Post zniknął z sieci, ale greckie media cytują jego treść. − Nie każdy bohater nosi pelerynę. Przeżyłem piekło. Poradzę sobie ze wszystkim. Nikt już nie umrze. Potwór zniknął. Wstałem i poszedłem dalej, a ty nadal jesteś w pętli. Ludzie warczą jak głodne psy. Oni nic nie wiedzą, ale są zamieszani, to ich problem, nie mój, już mnie to nie boli – miał napisać chłopak.

Śledztwo trwa. Prokuratura Okręgowa w Płocku nie wyklucza udziału osób trzecich. – Każdy wątek jest sprawdzany. Analizujemy monitoring, czekamy na ekstradycję podejrzanego – mówi prok. Bartosz Maliszewski.

Wątpliwości budzi również fakt odnalezienia telefonu zamordowanej. Urządzenie pojawiło się na torach dopiero po kilku dniach, mimo że ten teren był wcześniej przeszukiwany. Telefon był czysty i nienaruszony. Czy ktoś go podrzucił? Tego na razie nie wiemy.

Super Express Google News
Sonda
Jaka powinna być kara za zabójstwo?
Pokój Zbrodni
Szymon z Tarnowa. Rówieśnik nie miał dla niego litości | Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki