MARKI: Rowerzysta zginął pod TIREM. Kierowca go NIE ZAUWAŻYŁ

2012-06-23 4:00

Wystarczyły sekundy i doszło do tragedii. Około godz. 10 samochody stojące na ulicy Piłsudskiego w Markach przepuszczały pieszych idących po pasach.

Kiedy wszyscy opuścili już "zebrę", kawalkada aut, w tym ogromna scania, ruszyła z niedużą prędkością. Wtedy wprost pod ruszającego tira wszedł prowadzący rower 60-letni Andrzej B.

Mężczyzna sądził, że kierowca, widząc go, zatrzyma się. Niestety, pech chciał, że 25-latek siedzący wysoko w kabinie po prostu nie zauważył go przed samą maską. - Nie był w stanie, bo taki pojazd ma ograniczone pole widzenia - tłumaczy wypadek asp. Maciej Piotrowski z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Scania przejechała po 60-latku. Pieszy zmarł na miejscu. - Kierowca został przebadany na obecność alkoholu. Był trzeźwy - dodał asp. Piotrowski. Policja zamknęła całkowicie skręt z Piłsudskiego w Trasę Toruńską i przez ok. 2,5 godziny, kiedy toczyły się czynności, kierowcy podróżujący przez Marki musieli liczyć się z dużymi utrudnieniami w ruchu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki