Marszałek Adam Struzik wydaje fortunę na paliwo

2010-04-25 21:05

Marszałek Struzik znów w ogniu krytyki! Tym razem chodzi o zakup paliwa do służbowych samochodów urzędu marszałkowskiego, a szczególnie benzyny do służbowych limuzyn skoda superb. Opozycja nie zostawia na Adamie Struziku (53 l.) suchej nitki.

Urząd marszałkowski ogłosił przetarg na zakup paliwa do aut. W tym roku potrzebuje 50 tys. litrów benzyny dla 9 służbowych limuzyn. Jest to o 5 tys. litrów więcej niż rok temu. Do 24 samochodów jeżdżących na olej napędowy zamówiono 35 tys. litrów ropy - tyle samo co rok temu.

Przeczytaj koniecznie: Warszawa: Utkniesz autem na Słomińskiego

Opozycja w sejmiku mazowieckim nie kryje oburzenia legendarną mobilnością marszałka i jego świty. - Niestety, po raz kolejny okazuje się, że można oszczędzać na wielu sprawach, ale nie na paliwie używanym, miejmy nadzieję, w celach służbowych - stwierdza krytycznie Maciej Więckowski (41 l.), szef klubu PiS w mazowieckim sejmiku. - Najgorsze jest to, że nie wiadomo, czy ktokolwiek ma kontrolę nad tym kto, gdzie i po co jeździ tymi autami - dodaje.

Patrz też: Warszawa: Pijani chuligani ukradli flagi! Dla nich nie ma żadnej świętości!

Tę podróżniczą pasję marszałka trudno wytłumaczyć, bo Mazowsze nie jest przecież aż tak ogromne. Luksusowe skody superb, w których lubuje się od kilku lat Adam Struzik, też nie palą przecież kilkudziesięciu, a "jedynie" 9 litrów na 100 km. Licznik nabijają marszałkowi codzienne dojazdy do pracy z oddalonego od stolicy o 110 km Płocka, ale gdzie podziewa się reszta tego paliwa?!?

Wczoraj kilkakrotnie próbowaliśmy skontaktować się z biurem prasowym marszałka. Jednak telefon rzecznika nie odpowiadał.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki