Według Animal Rescue Polska na terenie warszawskiego ogrodu zoologicznego znajduje się wielkie wysypisko śmieci, na którym są m.in. szczątki zwierząt. Zaniedbania są tak duże, że biomasa ma ulegać czasowym samozapłonom, które są gaszone przez pracowników. o więcej, jak alarmuje Animal Rescue Polska, oprócz pożarów zaniedbania powodują skażenie terenu, wód gruntowych i rozprzestrzenianie się plagi gryzoni. W związku z podejrzeniami sanepid przeprowadził w zoo kontrolę.
- Skontrolowany teren utrzymany był w czystości. Nie zaobserwowano szczątków zwierząt i padliny. Kontrola sanitarna stwierdziła, że gromadzenie i odbiór odpadów odbywa się w sposób zorganizowany. Zgodny z podpisanymi umowami z firmami specjalistycznymi - tłumaczy Joanna Narożniak, Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna.
Polecany artykuł:
Wcześniej o przestrzeganiu przepisów w ogrodzie zoologicznym zapewniali też miejscy urzędnicy zapewniając, że na terenie zoo nie ma żadnych nieprawidłowości.
- Tam jest takie miejsce, w którym się kompostuje odpady, a później wywozi i utylizuje. Jest to miejsce całkowicie legalne i do tego przystosowane. Oczywiście ono znajduje się poza widokiem zwiedzających. Jest to normalne miejsce, które działa zgodnie z procedurami - dodaje Kamil Dąbrowa, rzecznik stołecznego ratusza.
Aktywiści nie dają za wygraną. Mimo pozytywnej opinii sanepidu wiceprezes fundacji twierdzi, że wysypisko jest ogromne i nie da się go nie zauważyć.
- Tam są odchody zwierząt, ale też owoce i warzywa, plastikowe worki ze śmieciami. To jest po prostu wielkie wysypisko, które jest niedaleko bloków mieszkalnych. To widać nawet na zdjęciach satelitarnych. To nie jest jakaś mała górka śmieci, tylko wielka hałda odpadów - mówi Inga Lechowska, wiceprezes fundacji Animal Rescue Polska.
Wcześniej sanepid kontrolował zoo w połowie czerwca- również wtedy nie stwierdzono nieprawidłowości.
Podcasty
Playlisty tematyczne
