Zabił się z synem w sali zabaw

i

Autor: Archiwum Zabił się z synem w sali zabaw

Otrucie 4-latka w sali zabaw. Matka dziecka w telewizji ostrzegała przed ojcem

2018-11-26 19:55

Matka zmarłego Arturka ostrzegała wszystkich przed jego ojcem. Kobieta bała się o zdrowie i życie swoich pociech, kiedy te miały pozostać pod opieką taty. Powód? Mężczyzna miał już na koncie zamiar próby samobójczej razem z dzieckiem i porwania.

- Czułam, że to się stanie, mówiłam, ale nikt mi nie wierzył – szlocha Justyna M., matka dzieci. Kobieta od od wczorajszej tragedii odchodzi od zmysłów. Rozpacz dosłownie ją paraliżuje. Nie może pojąć, jak to się stało, że spełnił się czarny scenariusz, który przewidziała. Wszystko wskazuje na to, że jej mąż napoił ich syna śmiertelnie trującą substancją. Sam też wypił specyfik. Obydwaj nie żyją. Co działo się w tej rodzinie?

Kobieta wystąpiła w reportażu TVN Uwaga. W materiale skarżyła się na męża. Narzekała na jego relacje z dziećmi. Na nagraniu widać, jak mężczyzna po jednej z umówionych wizyt, trzyma kurczowo dzieci i nie chce ich oddać matce. Pani Justyna twierdzi, że dzieci bały się opuścić ojca, bo ten miał je straszyć, że zrobi sobie krzywdę. Z opowiadań matki wynika, że wielokrotnie dochodziło do porwań dzieci. Kobieta zauważa, że kiedy syn skończył 1,5 roku mężczyzna wykazywał nim większe ziantersowanie niż starszą córką.

Niepokojące sytuacje zdarzały się wcześniej. Kobieta przytacza historię, kiedy ojciec spóźniał się z odwozem chłopca. Ta zaniepokojona nocą zadzwoniła do jego matki. To co usłyszała w słuchawce, zmroziło krew w żyłach. Okazało się, że mężczyzna będąc pod wływem alkoholu, wywiózł dziecko na dach i starszył, że popełni samobójstwo. Podobo takie historie miały miejsce kilka razy.

Wszystko wskazuje na to, że mężczyna w końcu spełnił swoje zamiary...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki