PILNE

Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. 22-letni student usłyszał zarzuty

W czwartek 8 maja o godz. 15, niedługo po zakończeniu uroczystego spotkania z rektorem na Uniwersytecie Warszawskim, podejrzany o dokonanie makabrycznego morderstwa na kampusie, został doprowadzony do prokuratury. 22-letni student UW usłyszał zarzuty.

Makabra na Uniwersytecie Warszawskim

W środę wieczorem, na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego doszło do brutalnego zabójstwa. Młody mężczyzna zaatakował siekierą dwie osoby: 53-letnią pracownicę administracji oraz 39-letniego pracownika ochrony uniwersyteckiej.Kobieta nie przeżyła, a mężczyzna z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Student z zarzutami

W czwartek, w budynku Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ, rozpoczęły się czynności z udziałem zatrzymanego 22-latka. Został doprowadzony całkowicie skrępowany, w kasku przeznaczonym dla najbardziej niebezpiecznych osób, by zmniejszyć ryzyko ich samookaleczenia oraz chronić np. policjantów przed uderzeniem głową czy ugryzieniem.

- Przeprowadzone czynności pozwoliły na przedstawienie zarzutów Mieszkowi R. Dotyczą zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, a także usiłowania zabójstwa pracownika ochrony straży uniwersyteckiej oraz znieważenia zwłok na miejscu zdarzenia - podała w rozmowie z TVN24 Lucyna Korga-Mazurek, szefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ.

Czytaj dalej pod materiałem wideo.

Super Express Google News
Atak siekierą na Uniwersytecie Warszawskim. Nie żyje kobieta

Wniosek o aresztowanie

Szefowa prokuratury dodała, że jeszcze dziś (8 maja) do sądu zostanie skierowany wniosek o tymczasowe aresztowanie studenta na trzy miesiące. Sąd podejmie decyzję najprędzej jutro.

- Podejrzany został już przetransportowany do budynku prokuratury i oczekuje na rozpoczęcie czynności z jego udziałem. Na terenie prokuratury znajduje się także obrońca z wyboru podejrzanego - wyjaśniła.

Znajomi wspominają Małgorzatę D.

O godzinie 13 pracownicy oraz studenci Uniwersytetu Warszawskiego oddali hołd zamordowanej kobiecie. Tuż przy bramie uczelni ustawiono zdjęcie Małgorzaty D., są pozostawione kwiaty, palą się znicze. Reporterce "Super Expressu" udało się porozmawiać się osobami, które pracowały z tragicznie zmarłą 53-latką.

- Małgosia była radosną, pomocną, serdeczną koleżanką. Jesteśmy w szoku. Tym bardziej, że zabił ją student, który tu, w tych salach miał zajęcia. Pewnie go widziałyśmy nie raz. Nikt nie jest w stanie przewidzieć co człowiekowi w głowie siedzi. Psycholog mówił nam, że takich tragedii nie da się uniknąć. Ale co powiedzieć jej dzieciom? Mężowi? - mówią nam o zmarłej portierce jej znajomi, którzy ocierają łzy przy zdjęciu wystawionym w Audytorium Maximum. Małgorzata D. na Uniwersytecie Warszawskim pracowała od 8 lat.

Sonda
Czy czujesz się bezpiecznie w Warszawie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki