Jak się okazuje, żeby budować nie trzeba wycinać. Drzewa można bowiem przesadzić. Nawet jeśli jest to potężny dąb o obwodzie ponad 200 cm. Tak jak miało to miejsce pod koniec marca, kiedy właśnie takie drzewo rosnące w rejonie ulic Światowida i Myśliborskiej zostało przesadzone o kilkadziesiąt metrów, bo kolidowało z wjazdem do osiedla. Miesiąc wcześniej inny deweloper przesadził 11 dębów. Zielone przeprowadzki na Białołęce stały się już normą. - Białołęka to jeden wielki plac budowy. Dlatego robimy wszystko, aby zminimalizować koszty, jakie ponosi przyroda w związku z tą ekspansją budowlaną. Cieszy fakt, że kolejni inwestorzy zgadzają się na droższą opcję – przesadzenie roślin, zamiast ich usuwania. Wartości tych roślin dla przyrody i mieszkańców nie sposób przeliczyć na pieniądze – mówi Grzegorz Kuca, burmistrz Białołęki.
Na przeprowadzkę czeka kolejnych 6 drzew. Trzy z nich będą rosły przed urzędem dzielnicy.
Na Białołęce przesadzają zamiast wycinać
2019-04-05
11:48
Zamiast pod topór, na samochód i w inne miejsce - tak władze dzielnicy rozwiązują problem drzew, które kolidują z budowami.