Warszawa: Naprawcie kasowniki w wagonach WKD!

2010-03-18 3:00

Kasowniki w starych wagonach Warszawskiej Kolei Dojazdowej są zepsute. Maszynki połykają bilety, albo nie nanoszą na nie czytelnej daty ani godziny. Przez to pasażerowie wciąż dostają mandaty w wysokości 90 złotych! Ofiarą zdezelowanych kasowników padł znany aktor Henryk Talar (65 l.). Niestety, na nowe, sprawne maszynki na razie nie ma co liczyć.

- To oburzające - mówi aktor, który codziennie dojeżdża kolejką z Komorowa do Warszawy. - Zostałem przyłapany, gdy jechałem z "czystym" biletem, bo po prostu wrzuciłem go do kieszeni, przekonany, że jest skasowany. Kasownik zapiszczał jak trzeba, ale nie wydrukował ani daty, ani godziny - opowiada pan Henryk. - Nie przyszło mi do głowy, że jest niesprawny - dodaje zdenerwowany.

Przeczytaj koniecznie: Warszawa: Pijak wjechał w autobus

W czym problem? Urządzenia są po prostu stare, zdezelowane i wprowadzają pasażerów w błąd. Podczas kasowania ludzie słyszą piknięcie i nie mają pojęcia, że coś jest nie tak. Wkładają czysty bilet do kieszeni i dopiero podczas kontroli głupieją, bo okazuje się, że jadą na gapę.

Henryk Talar pokazuje nam bilety, które on i jego żona kasowali podczas codziennych przejazdów. Na połowie z nich ani śladu tuszu! Nawet za pomocą lupy nie można dopatrzyć się niczego. Te same bilety zawozimy do centrali WKD. - Nie są skasowane - zapewniają pracownicy.

Patrz też: Warszawa: Przez robotników kamienica się rozpada

- Należy skasować bilet, jeśli ślad jest nieczytelny, skasować w drugim kasowniku w tym samym wagonie, a jeśli wciąż nie ma śladu, wypisać na nim ręcznie datę, godzinę i minutę rozpoczęcia przejazdu - informuje Krzysztof Kulesza (30 l.), rzecznik WKD.

A przecież nie każdy wozi ze sobą długopis! - Należy też natychmiast zgłosić usterkę - słyszymy w biurze WKD i nie dowierzamy.

Natomiast obciążona mandatem osoba musi odwoływać się nie tylko przez grodziską centralę WKD, ale i biuro windykacji w... Gnieźnie!

- Zamiast stresować ludzi, powinni wymienić kasowniki na nowe albo nawet zastąpić tymi starymi z dziurkami - mówi Maria Kozarska (56 l.), ekonomistka.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki