Straż pożarna

i

Autor: East News

Nie tylko escape roomy zagrożeniem. Znany ekspert wskazał na niebezpieczeństwo na jednym z popularnych warszawskich targowisk

2019-01-17 15:30

Przez tragedię jaka wydarzyła się w koszalińskim escape roomie w Polsce prowadzone są masowe kontrole w zakresie bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Tymczasem w Warszawie na każdym kroku widać uchybienia. Jedno z nich wskazał nam znany ekspert ds. bezpieczeństwa i sytuacji kryzysowych Krzysztof Kubiciel. Mowa o jednym ze znanych stołecznych targowisk.

- W centrum handlowym na Szembeka przy stoisku 69 są usytuowane elementy przeciwpożarowe. Jest zamontowana skrzynka z hydrantem, a instrukcja przeciwpożarowa z gaśnicą umieszczone są pod nią, na wysokości 40 cm od ziemi. Jej dostępność jest żadna! Trzeba by upaść na kolana, żeby ją przeczytać. Tam są też przecież numery telefonów alarmowych – przekazał nam zaniepokojony Krzysztof Kubiciel.

Montaż tego rodzaju urządzeń jest ściśle określony przez przepisy, które często w rzeczywistości stają się martwe. - Takie elementy (instrukcja przeciwpożarowa) umieszcza się na wysokości wzroku i w zasięgu reki. To jest dokument, który zawarty jest w ustawie o ochronie przeciwpożarowej – tłumaczył.

Znawca tematu, postanowił zareagować i zwrócił się do strażaków z tą sprawą. Jak to się skończyło? - Zadzwoniłem na 998 i usłyszałem, ze to nie ich rola, że przyjmują tylko zgłoszenia alarmowe. Kazał zgłosić się do prewencji, a tam pani powiedziała, żeby wysłać pismo w tej sprawie. A czas leci… - opowiadał lekko poirytowany ekspert.

- To jest kuriozum to co się dzieje, zwłaszcza w świetle wydarzeń z escape roomami. Też wielokrotnie jako komentator ds. bezpieczeństwa wypowiadałem się w różnych mediach w tej sprawie. To są elementy bezwzględnie istotne w sytuacji zagrożenia pożarowego – zakończył.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki