Pogrzeb brutalnie zamordowanego ks. Adama

i

Autor: ANDRZEJ WOŹNIAK/ SUPER EXPRESS Pogrzeb brutalnie zamordowanego ks. Adama

Niezwykły gest parafianki na pogrzebie zamordowanego księdza z Siedlec. Łzy płyną same

W sobotę, 20 listopada, w Szumowie na Podlasiu odbył się pogrzeb brutalnie zamordowanego ks. Adama Świerżyńskiego (+35 l.). Duchowny został bestialsko pobity w miejskim parku w Siedlcach i zmarł mimo kilkunastogodzinnej walki o jego życie. Na pogrzebie nie brakowało łez smutku i rozpaczy. Niezwykły gest parafianki chwyta za serce. To, co zrobiła, sprawia, że łzy wzruszenia płyną same.

Koszmar rozegrał się 11 listopada, około godz. 20. Sprawca lub sprawcy zaatakowali ks. Adama Świerżyńskiego w miejskim parku w Siedlcach, gdzie zwykle przechadzał się po wieczornych nabożeństwach. Trzy potężne uderzenia drewnianym drągiem roztrzaskały mu głowę. Rany czaszki były tak poważne, że mimo kilkunastogodzinnej walki lekarzy, życia księdzu nie udało się uratować.

W sobotę, 20 listopada, w Szumowie na Podlasiu odbył się pogrzeb ks. Adama. Po tradycyjnym wyprowadzeniu trumny z rodzinnego domu duchownego kondukt żałobny przeszedł do najbliższego krzyża, a stamtąd do kościoła pw. Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej. Tam punktualnie o godz. 11 rozpoczęła się msza święta pogrzebowa, której przewodniczył Ordynariusz Łomżyński ks. bp Janusz Stepnowski.

Trumna księdza tonęła w kwiatach. Nie zabrakło pięknych słów rozpoczynających mszę, jak również podczas wygłaszanego kazania. Jednak najbardziej za serce chwytają słowa wypowiedziane przez parafiankę pod koniec mszy świętej. Były to słowa wzruszającego wiersza, napisanego specjalnie dla zmarłego księdza. Wiersz pod tytułem "Wystarczyła Ci sutanna uboga" sprawia, że łzy płyną same. Oto jego fragmenty:

"Tego dnia piękna jesień złotą suknię na czarną zamieniła, a okrutna wieść jak poranna mgła wszystko wokół spowiła. Serca nasze w bólu zamarły, łzy spływają po twarzy, to nie może być prawdą. Jezu spraw, aby cud się zdarzył!" - rozpoczyna się wiersz.

W pięknym wierszu nie zabrakło również odniesień do sprawców napaści. "A jesień? Jesień usiadła i cierpliwie czeka, chciałaby zajrzeć w sumienie tamtego człowieka" - mogliśmy usłyszeć.

Parafianka w wierszu opisuje również samego ks. Adama. Nie brakuje słów pochwał i podziękowania.

"Byłeś dla wszystkich życzliwy, dobrą radą nam służyłeś, a swoje nieskończone sprawy z dnia na dzień pozostawiłeś. Ojcze Maksymilianie, Ty swego serca w środku nie trzymałeś, ono zawsze leżało na Twojej dłoni, a tę dłoń w naszą stronę wyciągałeś. (…) Po mszy świętej wychodziłeś z kościoła i czekałeś na nas na dworze, i tak ciepło wszystkich pozdrawiałeś : "Szczęść Boże”, "Szczęść Boże", "Szczęść Boże""

Autorka wiersza zwraca się w swoim wzruszającym utworze także do rodziców księdza.

"Drodzy rodzice, rodzino w bólu pogrążona, za Wasze trudy i zmagania składamy Wam dzisiaj z serca płynące podziękowania. Za to, że oddaliście Bogu tak wspaniałego syna, powinna dziś być dumna cała Wasza rodzina. Za przekazane synowi Adamowi tak szlachetne wartości niech na zawsze w Waszym życiu Boży pokój zagości"

Cała treść wiersza napisana "z potrzeby serca" dostępna jest na Facebooku Parafii NMP Częstochowskiej w Szumowie. Post ten udostępniamy poniżej.

Bez dodatkowych zabezpieczeń w Złotych Tarasach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki