Nocą wyją syreny i budzą pół warszawskiej dzielnicy. Nikt nie może nic zrobić

i

Autor: Marek Kudelski / Super Express Nocą wyją syreny i budzą pół warszawskiej dzielnicy. Nikt nie może nic zrobić

Wideo

Nocą wyją syreny i budzą pół warszawskiej dzielnicy. Nikt nie może nic zrobić

2022-08-09 11:56

Wyjące alarmy nie dają spać mieszkańcom warszawskiego Grochowa. Głośny sygnał niesie się po całej dzielnicy i budzi w środku nocy. Straż miejska zainterweniować nie może, policja odsyła do artykułów w internecie, Straż Ochrony Kolei ma pretensje do dzwoniących mieszkańców, a PKP Intercity problem zna i nic z nim nie robi. A alarm wyje i zatruwa życie kilkudziesięciu tysiącom warszawiaków.

Alarmy na Grochowie. Co tak wyje? Hałas nie daje spać mieszkańcom

Co tak wyje na Grochowie? Czy ktoś słyszy alarm na Grochowie? Co to za hałas? Dlaczego wyją syreny na Grochowie? Takie pytania regularnie na facebookowych grupach zadają mieszkańcy Pragi-Południe w Warszawie. W środku nocy budzą ich głośne syreny alarmowe, które wyją nawet kilkadziesiąt minut. Problem tkwi w bocznicy kolejowej na Olszynce Grochowskiej. To największa stacji techniczno-postojowa w kraju i baza narodowego przewoźnika PKP Intercity. I to właśnie z pociągów Pesa DART, które są na wyposażeniu państwowej spółki wydobywa się głośny alarm. Syreny wyją w momencie uruchomienia alarmu przeciwpożarowego. Ten załącza się jednak regularnie co kilka dni. W ostatnich dniach taka sytuacja miała miejsce m.in. w nocy z poniedziałku na wtorek (8/9 sierpnia). I to dwukrotnie. 

- Alarmy są od kilku lat problemem Grochowian. Potrafi wybudzić osoby śpiące - mówi na jednym z nagrań, które pojawiło się na Facebooku mieszkaniec okolicy szpitala przy ul. Szaserów. 

Alarmy na Grochowie nie dają spać mieszkańcom. Tak wyją pociągi na Olszynce Grochowskiej

O wyjącym alarmie mieszkańcy informowali służby. - Nie możemy interweniować na terenach kolejowych - powiedział dyżurny Straży Miejskiej. Z kolei operatorka numeru alarmowego 112 zapewniła, że wyśle patrol na ul. Chłopickiego, ale policja nie może wyłączyć alarmu. Odesłała też do artykułów na ten temat w internecie - informuje dziś "Wirtualna Polska".

Służby odsyłały do Straży Ochrony Kolei. - Proszę napisać skargę do PKP Intercity - odpowiedział funkcjonariusz kilka minut przed północą.

PKP Intercity: Dyżurny maszynista udaje się do pojazdu 

W związku z trudną sytuacją mieszkańców Grochowa zwróciliśmy się z pytaniami do PKP Intercity, Straży Ochrony Kolei i Ministerstwa Infrastruktury. Na razie nie uzyskaliśmy odpowiedzi na zadane pytania, ale rzeczniczka państwowej spółki w rozmowie z Radiem Eska zapewniała kilka dni temu, że za każdym razem, gdy włącza się syrena "dyżurujący maszynista udaje się do pojazdu, aby sprawdzić przyczynę uruchomienia się alarmu i wyłączyć go". - Warto przy tym podkreślić, że poziom hałasu eksploatacyjnego, a więc generowanego przez tabor kolejowy, musi spełniać określone normy dotyczące emitowanego hałasu - dodała przedstawicielka spółki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki