Norbert i Wojtek zginęli na Wisłostradzie. Dramatyczna relacja członka rodziny. „Tej straty nie da się zastąpić”
Norbert († 45 l.) i jego syn Wojtek († 13 l.) wracali motocyklem z meczu Legii. Na wysokości Cytadeli Warszawskiej wjechał w nich pędzący pod prąd opel. Kierował nim Dawid F. (23 l.), który uciekł z miejsca wypadku. Po całonocnych poszukiwaniach udało się zatrzymać kierowcę. Był pijany, a w aucie miał narkotyki.
Mieszkańcy Wieliszewa, w którym mieszka rodzina rozdarta tragedią, nie mogą uwierzyć w to, co się stało. – To dobrzy, normalni ludzie. Żona Norberta została sama z dwójką dzieci. Bardzo smutne – powiedział nam jeden z sąsiadów.
Norbert na mecze Legii zazwyczaj zabierał młodszego syna, Miłosza. Tym razem pojechał z nim jednak Wojtek – słyszmy od osoby blisko związanej z rodziną zmarłego fizjoterapeuty. Los chciał, że była to ich ostatnia podróż. – Trudno jest to wszystko pojąć – dodaje poruszony rozmówca.
Udało nam się porozmawiać też z bratem pogrążonej w żałobie wdowy. – Ten człowiek jechał bez uprawnień, prawdopodobnie pod wpływem alkoholu. Nie da opisać tego bólu, straty męża i syna… Chyba nie istnieje adekwatna kara dla sprawcy – mówi szwagier Norberta.
Kolejne ofiary piratów drogowych. Czy będzie zaostrzenie kar dla sparwców tragedii?
Norbert i Wojtek to kolejne ofiary wypadku drogowego, który spowodował kierowca, który nie powinien wsiadać za kierownicę, bo odebrano mu prawo jazdy. Gdy Łukasz Żak we wrześniu ub. roku wjechał w auto zabijając ojca i raniąc jego żonę i dzieci, politycy obiecywali zmiany w przepisach. – Wiemy co trzeba zrobić, będziemy kierowali zmiany do Sejmu – mówił po tamtej tragedii wiceminister MSWiA Czesław Mroczek.
Co od tamtej pory udało się zrobić? – Powołany został zespół złożony z przedstawicieli resortów sprawiedliwości, infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji. Podjęto skoordynowane działania, których celem jest poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego poprzez m.in. penalizację najcięższych przestępstw komunikacyjnych – odpisał na nasze pytania Jacek Dobrzyński z MSWiA. Złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów ma skutkować konfiskatą samochodu oraz karą grzywny w wysokości co najmniej 10 tys. zł. 22 lipca projekt zaostrzenia przepisów ma trafić na pierwsze czytanie w Sejmie.