Oczerniony wiceprezydent Otwocka zapewnia: Nagrodę za wskazanie sprawcy funduję z własnej kieszeni

2013-02-02 16:47

Kontrowersyjny wiceprezydent Otwocka Artur Brodowski (46 l., PiS) szuka człowieka, który w ubiegły weekend obrzucił miasto oczerniającymi go ulotkami. Jak ustaliliśmy, za zamówione przez niego ogromne ogłoszenia w lokalnej prasie zapłacić ma jednak urząd. Wiceprezydent zapewnił nas, że 2 tys. zł na nagrodę wyłoży już z własnej kieszeni.

O tym incydencie "Super Express" napisał w piątek. Wiceprezydent Otwocka, a wcześniej burmistrz Śródmieścia Artur Brodowski padł ofiarą bezwzględnego oszczercy. W miniony weekend ktoś rozrzucił przed kościołami i przychodniami w Otwocku ulotki, w których z imienia i nazwiska zarzuca mu pedofilię.

Samorządowiec powiadomił prokuraturę i wyznaczył 2 tys. zł nagrody za pomoc w ustaleniu sprawcy. Poinformował o niej na stronie urzędu miasta, wykupił też dwa ogłoszenia w lokalnej gazecie. Niestety, przeznaczył na nie 800 zł z kasy urzędu. I uparcie nie widzi w tym nic złego. - Zostałem obrażony w związku z pełnieniem funkcji publicznej - tłumaczy w rozmowie z "Super Expressem" Artur Brodowski. Na szczęście 2 tys. zł na nagrodę wyłoży już sam. - To jest mój własny pomysł i funduję ją z osobistych dochodów - zapewnia wiceprezydent. O tyle dobrze.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki