Ostra kłótnia w enklawie luksusu. Rafał Zaorski podzielił apartament na 20 tys. częśći i zaprosił właścicieli!

i

Autor: Marek Wiśniewski / Puls Biznesu / Forum Ostra kłótnia w enklawie luksusu. Rafał Zaorski podzielił apartament na 20 tys. częśći i zaprosił właścicieli!

Było gorąco!

Warszawa. Ostra kłótnia w enklawie luksusu. Rafał Zaorski podzielił apartament na Złotej 44 na 20 tys. części i zaprosił właścicieli! Interweniowała policja

2024-01-16 18:57

Rafał Zaorski (45 l.), to znany inwestor i spekulant. Na swoim sprycie i trafnych wyborach dorobił się fortuny. Jest właścicielem największego apartamentu w luksusowym wieżowcu przy ul. Złotej 44. Teraz popadł w konflikt ze swoimi sąsiadami. Okazuje się, że guru polskich inwestorów postanowił sprzedać mieszkanie i podzielić je na 20 tys. częśći a potem... zaprosić wszystkich udziałowców. Interweniowała policja.

Ostra kłótnia w enklawie luksusu. Rafał Zaorski podzielił apartament na 20 tys. częśći i zaprosił właścicieli

Swój apartament, który kupił za 23 mln zł postanowił sprzedać. Zamiast przyjąć jedną ofertę, wpadł na pomysł, żeby spieniężyć luksusowe mieszkanie udziałowcom. Podzielił je na 20 tys. „tokenów” po 5 tys. zł każdy. Wydał 23 mln, a w ten sposób sprzeda je za 100 mln.

Co więcej, każdy z udziałowców dostanie swój klucz do apartamentu na 50. piętrze. Jak donosi Bussines Insider mieszkanie ma opłacony czynsz na 3 lata, a Zaorski zapewni pomoc prawną podczas sporów z pozostałymi mieszkańcami.

Kłopotów z pewnością nie zabraknie, gdyż członkowie spółdzielni są pomysłem zbulwersowani. Już wcześniej mieli z Zaorskim na pieńku, bo ten organizował u siebie huczne imprezy. - Nasz budynek jest znany i prestiżowy, ale to nie znaczy, że żyjemy inaczej niż inni. Chodzimy do pracy, prowadzimy biznesy i mamy dzieci, dlatego też mamy prawo do świętego spokoju. Nie zgadzam się, żeby mieć nad sobą klub i imprezy na 100 lub 200 osób – powiedziała w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” jedna z mieszkanek apartamentowca.

Teraz szykują się jeszcze większe kłopoty. Ostatnio Zaorski zaprosił wszystkich dotychczasowych udziałowców (a jest 8 tys.) na wystawę sztuki. Wtedy spółdzielnia zablokowała ludziom dostęp do wind tłumacząc się przepisami przeciwpożarowymi. - Wspólnota postawiła na przeciwko uczestnikom zaproszonego przeze mnie wernisażu fotograf Dominiki Woźniak uzbrojony zespół firmy ochroniarskiej. Wezwana przeze mnie policja przyjechała po dwóch godzinach z uwagi na zajścia pod sejmem! Wernisaż w końcu się odbył, choć część gości zrezygnowała z uczestnictwa. Sprawa naruszenia mojego miru domowego, ograniczania mi i moim gościom dostępu do mojego mieszkania (ewidentnie po to, abym zrezygnował z #epickiflip) i swobody przemieszczania sie zostanie zbadana przez powołane do tego organy - napisał wściekły Zaorski na platformie X (dawniej Twitter). Sami zobaczcie nagranie z tego incydentu!

Na co gwiazdy wydają swoje pieniądze?

Pytanie 1 z 6
Kto w 1994 r. kupił na aukcji dzienniki naukowe Leonarda Da Vinci za 31 mln dol. ?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki