Największe przeżycie z Powstania Warszawskiego to... Tadeusz Jarosz z Szarych Szeregów opowiada o 1 sierpnia 1944

i

Autor: Marek Kudelski Największe przeżycie z Powstania Warszawskiego to... Tadeusz Jarosz z Szarych Szeregów opowiada o 1 sierpnia 1944

Płakałem ze szczęścia, gdy zobaczyłem naszą flagę na Prudentialu! Wspomina Tadeusz Jarosz

2021-08-01 7:36

Dziś święto Warszawy i święto pamięci o Powstaniu Warszawskim. O godzinie 17 zawyją syreny. Wówczas, 77 lat temu warszawiacy rozpoczęli powstanie. Nierówną walkę z okupantem. Tadeusz Jarosz ps. Topacz – w powstaniu drużynowy w Szarych Szeregach, łącznik w Śródmieściu, opowiada nam o chwilach euforii w pierwszych dniach a nawet godzinach walk.

O pierwszych chwilach Powstania Warszawskiego, wstrząsających  obrazach, które zostają w pamięci do końca życia rozmawiamy z Tomaszem Jaroszem ze Stowarzyszenia Szarych Szeregów:

„Super Express”: - Największe Pana przeżycie z Powstania Warszawskiego?

Tadeusz Jarosz, harcerz Szarych Szeregów: - Największym przeżyciem było dla mnie zobaczyć łopocącą biało-czerwoną flagę na szczycie Prudentialu, ówcześnie największego budynku w stolicy. 40 minut po wybuchu powstania zdobyliśmy ówcześnie największy budynek w stolicy! Cóż to była za euforia i łzy radości!

Gdzie Pan był w tamtym momencie?

Byłem drużynowym drużyny przybocznej komendanta Służby Pomocniczej. Jako 15-latek zarządzałem ekipą młodzieży. Stacjonowaliśmy na Brackiej 5 i budowaliśmy barykadę na rogu Brackiej i Nowogrodzkiej. W pewnym momencie podniosłem głowę a tam ta nasza flaga!

Na początku Powstania była widoczna ta euforia, a później było coraz gorzej… Najtrudniejsze wspomnienie z czasu walk?

Te najtrudniejsze to śmierć kolegów. Traciliśmy naszych. W okolicy Prudentialu właśnie. Idę, patrzę, leży. Oderwał się ogromny fragment ściany i przygniótł chłopaka. Koszmarny widok. Z tamtej drużyny do dziś żyję tylko ja jeden, choć nie byłem najmłodszy.

Śni się to Panu po nocach?

Nie męczyły mnie jakieś zjawy i te tragiczne obrazy. Chociaż one są w każdym z nas i do śmierci będą. Nie o wszystkim da się i trzeba opowiadać. Napisałem 120 stron wspomnień - od momentu urodzenia we Lwowie do wyjścia z obozu w Niemczech i powrotu do Warszawy. Tam starałem się zawrzeć to, co ważne z tego trudnego czasu.

Nie było siły żeby was powstrzymać przed walką?

To było nieuniknione. Nie dałoby się nas powstrzymać. Młodzi chłopcy chcieli chwycić za broń. I chwyciliby wcześniej czy później. Ja już słyszałem później, że to przez nas Warszawa została zburzona.

Co Pan odpowiadał oponentom?

Nic. Bo jeśli ktoś tak mówi, to nie rozumie tamtych emocji. Dziś odpowiedziałbym, że gdyby powstanie nie wybuchło, Niemcy zrobiliby z Warszawy twierdzę, a Rosjanie zdobywając ją też zrujnowaliby miasto.

Co Pan chciałby powiedzieć dziś młodym pokoleniom, którzy zatrzymają się w hołdzie dla Was Powstańców w niedziele w Godzinę W?

Daj wam Boże żebyście wy nie musieli nigdy przeżywać takich 63 dni jak myśmy przeżywali. Żebyście mogli żyć w pokoju i żebyście doceniali, że macie zupełnie inne warunki, że możecie żyć, pracować i działać dla wolnej Polski.

Rozmawiała Izabela Kraj

Euforię w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego widać bardzo dobrze na zdjęciach Eugeniusza Lokajskiego. Muzeum Powstania Warszawskiego wydało waśnie album z pięknie odnowionymi fotografiami tego powstańczego fotoreportera. Dzięki uprzejmości Muzeum Powstania pokazujemy część zdjęć z tego albumu w GALERII poniżej:

Powstanie Warszawskie. Tadeusz Jarosz ps. Topacz : "Jakie to szczęście było zobaczyć biało-czerwoną na dachu Prudentialu!" Wspomnienie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki