Koszmar, który rozdzielił rodzinę, wydarzył się w Poniedziałek Wielkanocny (18 kwietnia). Anita K.-B. i jej siostra wybrały się z trójką dzieci na cmentarz w Kamienicy, w gminie Załuski. Nagle na zaledwie 1,5-rocznego Milanka, spadła ciężka tablica nagrobna. Ratownicy z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przez godzinę walczyli o życie chłopca. Niestety dziecko zmarło. Jak przekazała nam prokuratura, przyczyną śmierci Milana były obrażenia głowy spowodowane uderzeniem przez fragment nagrobka. Z kolei według opinii biegłego z zakresu kamieniarstwa, nagrobek postawiony zaledwie cztery lata temu miał wady konstrukcyjne.
Śledczy nadal pracują nad wyjaśnieniem szczegółowych przyczyn i okoliczności tej wstrząsającej tragedii. Niestety, to nie cofnie czasu i nie przywróci życia dziecku. W czwartek, 28 kwietnia, maleńkie ciało 1,5-rocznego Milanka spoczęło w grobie. Msza święta pogrzebowa odprawiona została w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Floriana w Krysku. Zgodnie z apelem rodziców, podczas pogrzebu ich synka można było wspomóc podopiecznych Fundacji Odzyskać Radość, wrzucając datek do specjalnej puszki na rzecz "Dzieci ciężko chorych".