Koronawirus z Chin coraz bliżej Polski: Gdzie jest? Sprawdź swój region

i

Autor: AC

Polski student wrócił z Wuhan. Teraz nadaje ze szpitalnej izolatki!

2020-01-30 16:51

Polski student po powrocie z Wuhanu przebywa w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie. Około 20 letni mężczyzna nagrał film pokazujący jak przebywa w szpitalnej izolatce. - Nawet nie wiem, jak wygląda szpital. Okna są pozaklejane i nic nie widać – relacjonuje za pośrednictwem strony You Tube.

Około 20-letni mężczyzna nagrywa relację wideo z tego jak przebywa w szpitalnym pomieszczeniu wyglądającym na izolatkę. Ubrany w kolorową koszulkę student informatyki, Jacek, który wrócił z chińskiego miasta Wuhan, przebywa w izolacji w warszawskim szpitalu zakaźnym. Trafił tam prosto z lotniska, po podejrzeniu zarażeniem koronawirusem.

Zobacz: ZABÓJCZA zupa z nietoperza! To ona jest źródłem śmiertelnego wirusa z Chin?

Relacja studenta

Student pokazał jak wygląda pomieszczenie, w którym przebywa od tygodnia. - Jestem tu całkowicie sam. Kontakt ze mną jest ograniczony praktycznie do minimum. Lekarze są bardzo w porządku wobec nas, wykonywane są wszystkie badania wymagane przez WHO [Światową Organizację Zdrowia – red.]. Nie gadajcie głupot, że mieliśmy tylko sprawdzoną temperaturę i przesłuchane płuca. Mieliśmy wykonany szereg badań. Wszyscy lekarze, którz do mnie wchodzą, są ubrani w specjalne jednorazowe stroje medyczne, które są wymagane przez procedury. Tak samo było na lotnisku, w karetce, wszędzie. Kiedy wyszedłem z samolotu, zostałem od razu wsadzony do karetki i przewieziony do tego pomieszczenia – opisuje student w swoim filmie.

Przylecieli z Chin

Mężczyzna z nagrania to student Politechniki Rzeszowskiej. Jeden z tych, którzy w nocy z soboty na niedzielę przylecieli z Chin. Do Polski wirus na razie nie dotarł. Studenci, którzy przebywali na stypendium w Wuhanie, są pod obserwacją. 20-latek podkreśla, że opiekę mają dobrą, nawet lepszą niż w Chinach.

Jasnowidz Jackowski o groźnym koronawirusie z Chin. Spełnia się jego przepowiednia!

Został na obserwacji

Prawdziwość nagrania podkreślił Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Według niego podczas weekendowej nocy do Szpitala przywieziono trójkę studentów. Spośród nich dwójka opuściła szpital. Ostatni pacjent, ten z nagrania został pozostawiony na obserwacji z powodów medycznych.

Przemycił z wakacji nielegalną pamiątkę. Może za to trafić za kratki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki