Zabójstwo pod Grójcem. Proboszcz przyznał się do zarzutu
68-latek, ofiara zabójstwa w Lasopolu pod Grójcem, otrzymał kilka ciosów siekierą w głowę, a następnie został spalony - zatrzymany w tej sprawie ksiądz przyznał się do winy i opisał szczegółowo zbrodnię, do której doszło w czwartek, 24 lipca.
- Z dotychczasowych ustaleń wynika, że do zdarzenia doszło późnym wieczorem 25 lipca 2025 roku na mało uczęszczanej drodze. Ok. godziny 22.00 jadący tamtędy na rowerze świadek, zauważył wysoki ogień. Okazało się, iż w płomieniach leżało ciało mężczyzny. W pobliżu zaparkowany był natomiast samochód terenowy, który niespodziewanie oddalił się bez włączonych świateł mijania. Wezwane na miejsce zdarzanie służby ratunkowe nie zdołały uratować życia mężczyźnie. Na podstawie numerów rejestracyjnych funkcjonariusze Policji zidentyfikowali pojazd i jego właściciela. Udali się do miejscowości Przypki, gmina Tarczyn, powiat piaseczyński, do zabudowań miejscowej plebanii, gdzie zatrzymali Mirosława M., proboszcza parafii - informuje Aneta Góźdź, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Duchowny usłyszał na razie zarzut policyjny w trybie art. 308, ale w sobotę, 26 lipca, czynności z zatrzymanym przeprowadzi również prokuratura, która zgromadziła już odpowiedni materiał dowodowy.
- W dniu zdarzenia pod nadzorem prokuratora przeprowadzone zostały oględziny zwłok mężczyzny i oględziny miejsca ich ujawnienia. Zabezpieczono do dalszych badań przedmiot mogący stanowić narzędzie zbrodni. Na podstawie wyników sekcji zwłok ustalono przyczynę zgonu pokrzywdzonego. W ocenie biegłego tą przyczyną stały się zażyciowe oparzenia obejmujące 80 % powierzchni ciała. Zmarły posiadał także obrażenia głowy, powstałe od ciężkiego narzędzia o zaostrzonej krawędzi, które również mogły przyczynić się do zgonu. W związku ze zdarzeniem funkcjonariusze Komedy Powiatowej Policji w Grójcu i Komendy Wojewódzkiej Policji z/s w Radomiu przeprowadzili czynności przeszukania i szczegółowych oględzin pomieszczeń plebanii. Do dalszych badań zabezpieczono pojazd zatrzymanego - czytamy w dalszej części komunikatu.