Warszawa,Ursus. Zgłoszenie, które zmroziło krew w żyłach
Czwartek, wczesny ranek, warszawski Ursus. To właśnie wtedy policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa III otrzymali zgłoszenie, które natychmiast postawiło ich na nogi. Telefon odebrano około godziny ósmej rano. Informacja była krótka i przerażająca: w jednym z mieszkań znajdują się zwłoki kobiety. Dokładne okoliczności zdarzenia na początku były owiane tajemnicą, ale już pierwsze doniesienia wskazywały na poważną sprawę.
O sprawie poinformował TVN24. Przy ulicy Warszawskiej doszło do zatrzymania mężczyzny. Świadek widział, jak 56-latek był wyprowadzany z mieszkania w kajdankach. To był wstrząsający widok. Z tego samego budynku wyniesiono również zwłoki.
Zatrzymany 56-latek. Nietrzeźwy i w kajdankach
Jak potwierdziła portalowi aspirant Małgorzata Gębczyńska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa III, mężczyzna był nietrzeźwy. To właśnie on, mimo swojego stanu, zgłosił policji, że kobieta nie żyje.
Błyskawicznie podjęto decyzję o jego zatrzymaniu. Na jego rękach zapięto kajdanki, a następnie został przewieziony na komisariat. Jego zeznania będą kluczowe dla ustalenia przebiegu wydarzeń.
Policjantka podkreśliła, że dla dobra postępowania, na ten moment służby nie udzielają więcej szczegółowych informacji. „Czynności cały czas trwają” – dodała asp. Gębczyńska.