Równe szanse w pierwszej pomocy

Rozcięcie stanika ratuje życie! SKM uczy jak udzielać pierwszej pomocy kobietom

2023-08-02 15:12

Osoby współpracujące z Szybką Koleją Miejską mogły ostatnio pozwiedzać bocznicę kolejową. Pod koniec spaceru najedli się strachu. Na ich oczach runęła na podłogę pracownica SKM. Trzeba było użyć defibrylatora. Na szczęście okazało się, że to był tylko pokaz, w którym kolejarze chcieli zwrócić uwagę na to, żeby nie bać się zdejmować lub rozcinać stanika kobiecie, która wymaga pomocy medycznej. Pozorantka odegrała swoją rolę znakomicie, a uczestnicy spotkania wyszli z niego bogatsi o nowe doświadczenia i wiedzę.

Kobieta zasłabła w pociągu. Trzeba było rozciąć stanik

To miało być zwykłe zwiedzanie bocznicy Szybkiej Kolei Miejskiej przez osoby, które wcześniej pomogły szukać domu dla Oziego – dwuletniego psiaka podopiecznego Fundacji „Zielony Pies”, z którą SKM współpracuje. Finałem zwiedzania było wejście na pokład pociągu, nowoczesnego Impulsa 2. Wtedy jednak zasłabła pracownica SKM. Kobieta poczuła się źle i runęła na podłogę. Konieczne było użycie defibrylatora AED, które znajdują się we wszystkich pojazdach miejskiego przewoźnika, biurach i bocznicy. Ale najpierw należało rozciąć stanik i odsłonić piersi poszkodowanej. - Nie dla wszystkich jest to oczywiste – mówi Beata Kurek, dyrektorka Biura Komunikacji SKM Warszawa. - Wstyd często paraliżuje nas do tego stopnia, że nie potrafimy pomóc, a przecież w ratowaniu życia liczą się nie minuty, a sekundy. Tu nie ma czasu na zastanawianie się czy wypada, czy kogoś się urazi albo wpędzi w zakłopotanie. Ciach, ciach i stanik musi być rozcięty lub zdjęty, a klatka piersiowa obnażona, aby użyć defibrylatora – zaznacza dyrektorka Kurek.

Realistyczny pokaz pierwszej pomocy

Mocno zdumieni tym, co się wydarzyło zwiedzający mogli przekonać się na własne oczy jak wygląda profesjonalna akcja ratunkowa z użyciem defibrylatora, bo w pociągu był nie tylko sprzęt, ale i profesjonalista – ratownik medyczny, zaś ofiara zasłabnięcia zagrała swoją rolę znakomicie.

- Chcieliśmy pokazać naszym gościom, że sam sprzęt, który ratuje życie nie wystarczy, choć na pewno to widoczna zachęta do działania dla każdego, kto widzi osobę w potrzebie. Aby wszystko wyglądało realistycznie, wtajemniczyliśmy tylko kilkoro osób z grona naszych kolegów i koleżanek. Zwiedzający nie wiedzieli co ich czeka w pociągu – zaznacza Beata Kurek.

Dajmy równe szanse kobietom

Badania wskazują, że często zwykły wstyd blokuje przed podjęciem reanimacji wobec kobiet. Przez to szanse pań na otrzymanie właściwej pomocy w sytuacji zatrzymania akcji serca są niższe niż mężczyzn. Powodem są obawy przed nieodpowiednim dotykiem, obnażeniem piersi czy możliwością uszkodzenia ciała.

- Wiele mówimy o równości, dajmy więc kobietom równe szanse, gdy chodzi o ratowanie ich życia - apeluje dyrektorka Kurek.

SKM uczy, żeby przy reanimacji nie bać się rozcinać stanika
Sonda
Podróżujesz pociągami SKM?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki