Ruszyło go sumienie? Zabił 47-latka, ale wrócił na miejsce wypadku pod Ciechanowem

i

Autor: SHUTTERSTOCK; : Ette07/cc0/Pixabay.com Domniemany sprawca śmiertelnego wypadku pod Ciechanowem najpierw uciekł, ale później wrócił na miejsce zdarzenia. Mimo to ofiara zmarła, zdj. ilustracyjne

Ruszyło go sumienie? Zabił 47-latka, ale wrócił na miejsce wypadku pod Ciechanowem

2021-12-13 13:00

Domniemany sprawca śmiertelnego wypadku pod Ciechanowem najpierw uciekł, ale później wrócił na miejsce zdarzenia. Kierujący renaultem, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu, jechał drogą wojewódzką nr 618, gdy potrącił idącego w tym samym kierunku 47-latka, który prowadził rower. 61-latek najpierw uciekł z miejsca wypadku, ale wrócił i wezwał pomoc.

Ruszyło go sumienie? Zabił 47-latka, ale wrócił na miejsce wypadku pod Ciechanowem

Sprawca śmiertelnego wypadku pod Ciechanowem wrócił na miejsce zdarzenia, po tym jak wcześniej uciekł i nie udzielił pomocy poszkodowanemu. W piątek 10 grudnia kierujący renaultem jechał ok. godz. 16 drogą wojewódzką nr 618 przez miejscowość Osiek Górny. W tym samym kierunku szedł 47-letni mieszkaniec powiatu pułtuskiego, który prowadził rower. Samochód uderzył w pieszego, a siedzący za kierownicą 61-latek uciekł z miejsca wypadku, ale później - nie wiadomo dokładnie, po jakim czasie - wrócił i wezwał na miejsce służby ratownicze. Na pomoc było już jednak za późno, bo pieszy zginął. Kierowcę renaulta zatrzymała policja, która ujawniła, że mężczyzna znajdował się w stanie po użyciu alkoholu, mając we krwi 0,2 promila. 61-latek został następnie przesłuchany i tymczasowo aresztowany na 2 miesiące.

Czytaj też: Czarna seria w Gostyninie! Trzeci zgon w 8 dni. Znów nie było karetki

Czytaj też: Zwłoki noworodka w worku. Jaś urodził się żywy, ale ktoś rozbił jego główkę

Sonda
Co jeszcze można zrobić, by wypadków na polskich drogach było mniej?
Starsza kobieta została potrącona na pasach. Policja opublikowała drastyczne nagranie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki