Upadek z drugiego piętra w Siedlcach. Mężczyzna w szoku uciekł do mieszkania!
Około południa na osiedlu Sulimów w Siedlcach pojawiły się służby ratownicze. Powodem interwencji był 22-latek, który spadł z balkonu wynajmowanego mieszkania na drugim piętrze. Jeden ze świadków zdarzenia relacjonuje, że widział, jak mężczyzna stanął po drugiej stronie barierki i runął na dół, lądując na plecach. Ku zaskoczeniu obserwatora, po chwili 22-latek zerwał się i pobiegł do klatki schodowej, by ukryć się w mieszkaniu.
„Jak on mógł przeżyć taki upadek z balkonu drugiego o wysokim parterze?” – relacjonuje świadek zdarzenia, cytowany przez lokalne media. „Widziałem, jak stanął po drugiej stronie barierki i runął na dół, wylądował na plecach, a po chwili zerwał się i pobiegł do klatki schodowej” – dodaje.
Mężczyzna, który widział zdarzenie, natychmiast wezwał służby ratownicze, obawiając się o zdrowie 22-latka. Jak sam przyznał, wiedział, że po poważnym wypadku człowiek może przez chwilę niczego nie odczuwać, a za kilka godzin jego stan może się pogorszyć.
Na miejscu zdarzenia pracowały wozy strażackie, w tym jeden z drabiną, samochody policyjne i karetka pogotowia. Po przybyciu na miejsce policji, 22-latek nie chciał otworzyć drzwi do mieszkania. Strażacy musieli wyważyć drzwi, aby dostać się do środka. Jak relacjonują świadkowie, służby były w szoku, widząc, że pomimo skoku z dużej wysokości mężczyźnie nic się nie stało.
Mężczyzna nie chciał udać się do karetki. Dopiero gdy policja założyła mu kajdanki, zgodził się na przewiezienie do szpitala na badania. Był bardzo pobudzony. Sprawę bada policja.