"Małpi wybryk" w Płocku. Skradziony goryl przejechał 50 km w bagażniku! Policjanci odzyskali przyjaciela restauratorów

2025-12-03 11:55

Płoccy funkcjonariusze dokonali niezwykłego wyczynu, odzyskując „uprowadzonego” goryla! Choć nie był to żywy osobnik z lasów równikowych, a jedynie okazała figura dekoracyjna, jej zniknięcie wywołało niemałe poruszenie. Właściciele restauracji w Płocku, z której kilka tygodni temu zniknął ich ukochany symbol, nie kryli rozpaczy. Wartość tej nietypowej ozdoby szacowano na blisko 3 tysiące złotych, co czyniło ją nie tylko elementem wystroju, ale i cennym nabytkiem.

Super Express Google News
  • Płock: Z restauracji skradziono dużą, cenną figurę goryla.
  • Policja odnalazła "ofiarę porwania" 50 km dalej, ukrytego w bagażniku auta.
  • Pijany sprawca usłyszał już zarzuty i przyznał się do winy.
  • Jaka kara czeka złodzieja i co z gorylem po powrocie?

Tajemnicze zniknięcie goryla. Z Płocka do Kutna w bagażniku 

Kilka tygodni temu, z jednego z popularnych lokali gastronomicznych w Płocku, zniknęła okazała figura goryla, która stanowiła wizytówkę i ważny element wystroju. Dla właścicieli restauracji nie była to jedynie ozdoba, lecz niemalże członek zespołu, a jej nagłe „uprowadzenie” stanowiło poważny cios, zarówno emocjonalny, jak i finansowy. Wartość skradzionego goryla oszacowano na blisko 3 tysiące złotych, co uczyniło kradzież dekoracji sprawą niebagatelną. Zgłoszenie o zuchwałym czynie trafiło do płockich policjantów, którzy z miejsca podjęli energiczne działania, aby wyjaśnić nietypową zagadkę kryminalną.

Trop zaprowadził mundurowych poza granice Płocka, aż do odległego o około 50 kilometrów powiatu kutnowskiego. To właśnie tam udało się odnaleźć poszukiwaną figurę goryla. Okazało się, że „podróżnik” przebył całą tę trasę w mało komfortowych warunkach – schowany w bagażniku samochodu, przekazała podkom. Monika Jakubowska.

W towarzystwie funkcjonariuszy goryl ruszył w drogę powrotną do Płocka. Jego pojawienie się w lokalnej komendzie policji wywołało niemałe poruszenie. Figura została przeprowadzona korytarzem w „honorowej asyście”, a następnie z dumą zajęła miejsce przy świątecznym drzewku, oczekując na ostateczny powrót do swojej restauracji. 

Joker podpalił swój dom. Biegał po okolicy i pytał, czy nagrywają tu program "Na Wspólnej"

Małpi wybryk nietrzeźwego "śmieszka"

Szybko ustalono również tożsamość sprawcy. Okazał się nim 28-letni mężczyzna, który, jak podaje płocka policja, usłyszał już zarzuty i przyznał się do winy. Nieoficjalnie udało się ustalić, że swoje zachowanie tłumaczył upojeniem alkoholowym i był wyraźnie skruszony wybrykiem.

Za kradzież dekoracji o wartości blisko 3 tysięcy złotych grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. To poważna konsekwencja za pozornie błahe, lecz w rzeczywistości przestępcze działanie, które pozbawiło lokalny biznes ważnego elementu wizerunku.

Gorące podziękowania właścicieli goryla

Przedstawiciele restauracji w Płocku, którzy z niecierpliwością oczekiwali na wieści o swoim zaginionym „przyjacielu”, nie kryli wzruszenia i wdzięczności. Przyznawali, że z biegiem czasu tracili nadzieję na to, że skradziony goryl kiedykolwiek powróci na swoje honorowe miejsce. „Dziękujemy bardzo płockiej policji za odnalezienie naszego przyjaciela” – podkreślili z szerokim uśmiechem, odbierając odzyskaną figurę z komisariatu.

Sonda
Byłeś/aś kiedyś świadkiem kradzieży?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki