Agamą bowiem zainteresował się kot, który najprawdopodobniej ją podrapał i zwierzę zaczęło być agresywne. O jaszczurce strażników miejskich poinformował ksiądz z pobliskiego kościoła. Specjalny ekopatrol złapał agamę i zawiózł do ogrodu zoologicznego.
Najpewniej jaszczurka została porzucona przez właściciela, który wyjeżdżał na wakacje. To nie pierwszy przypadek, kiedy egzotyczne stworzenia wolno chodzą po Warszawie. Dwa lata temu spacerował ulicą Marszałkowską... krab.